Sobotnie wydarzenia w katowickim Spodku powinny się rozpocząć o godzinie 14., a na korcie pojawić się powinny Magda Linette i Alize Cornet. Francuzka dograła swój ćwierćfinałowy mecz singla w piątek, ale skarżyła się na ból, przez co nie była w stanie nawiązać walki z Anną Schmiedlovą.
[ad=rectangle]
Wstępnie, Francuzka ma wystąpić w półfinale gry podwójnej. - Debel to nie to samo, co singiel, więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wystąpić. Starałam się grać najlepiej jak potrafię, ale podejmę decyzję z fizjoterapeutą i lekarzem - powiedziała.
Dotychczasowa współpraca Polki i Francuzki do tej pory układała się bardzo dobrze. Pomiędzy tenisistkami widać pozytywną energię, zrozumienie i dążenie do wspólnie obranego celu. - Każda tenisistka, która decyduje się na grę w singlu i deblu, to stara się grać na maksa w każdym meczu. Myślę, że jest taką profesjonalistką, że nie trzeba o tym mówić - podkreśliła Linette.
Rywalkami pary polsko-francuskiej będą Ysaline Bonaventure i Demi Schuurs, natomiast w finale czekają już Gioia Barbieri i Karin Knapp.
W pierwszym półfinale zagrają Alison van Uytvanck i Anna Schmiedlova. Obie dość niespodziewanie znalazły się w tej fazie turnieju. Dla Belgijki to równocześnie najlepszy wynik w tym sezonie, a także w Katowicach, gdzie startuje po raz trzeci. Słowaczka w II rundzie rozegrała maraton z Kateriną Siniakovą, natomiast w ćwierćfinale uporała się z kontuzjowaną Alize Cornet.
W meczu dnia, tradycyjnie już, zagra Agnieszka Radwańska, a jej rywalką będzie Camila Giorgi. Polka przez trzy rundy trzeciej edycji katowickiego turnieju przemknęła jak burza. - Przede wszystkim spacerkami bym tego bym nie nazwała, choć wyniki o tym świadczą. Moja dobra gra złożyła się na to, że te spotkania były szybkie. Cieszę się, że trzy mecze były krótkie i bezproblemowe. Wiadomo, że im krótsze, tym lepiej, bo gra się tu z dnia na dzień - powiedziała Polka.
Włoszka w półfinale uporała się z rewelacją turnieju - Jelizawietą Kuliczkową. Dwukrotnie musiała wracać z trudnej sytuacji w setach, ale ostatecznie poradziła sobie z młodą Rosjanką. - Kiedy przełamałam przeciwniczkę, uwierzyłam, że mogę wygrać drugą partię. Robiłam dużo błędów, pierwsze gemy były bardzo szybkie, ale starałam się wrócić do swojego tenisa. Odnalazłam w końcu swój rytm i wszystko skończyło się dobrze - podsumowała Giorgi.
Włoszka w momencie awansu nie znała swojej kolejnej rywalki, ale nie miało to dla niej większego znaczenia. - To wszystko zależy od tego, jak będę się czuła. Nie myślę o tym, kto jest po drugiej stronie siatki, ale skupiam się na sobie - zakończyła.
W niedzielę zostaną rozegrane finały singla i debla.
Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 11 kwietnia
Spodek - kort centralny
od godz. 14:00 czasu polskiego
Ysaline Bonaventure (Belgia) / Demi Schuurs (Holandia) - Alize Cornet (Francja) / Magda Linette (Polska)
nie przed godz. 17:00 czasu polskiego
Alison van Uytvanck (Belgia) - Anna Schmiedlova (Słowacja, 8)
nie przed godz. 19:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Camila Giorgi (Włochy, 3)