WTA Praga: Lucie Safarova za burtą, Hradecka górą w czeskim dreszczowcu

Lucie Hradecka zanotowała niesamowity powrót w meczu z Terezą Smitkovą i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Pradze. W I rundzie odpadła Lucie Safarova.

Z powodu kapryśnej pogody, jaka we wtorek była w Pradze, dwa mecze I rundy zostały przełożone na środę. Z turniejem pożegnała się Lucie Safarova (WTA 13), która przegrała 3:6, 6:2, 4:6 z Terezą Smitkovą (WTA 65). Dla półfinalistki ubiegłorocznego Wimbledonu to trzeci turniej w sezonie, z którego odpadła w I rundzie (po Sydney i Australian Open). W Pradze wywalczyła ona dwa tytuły w cyklu ITF (2012, 2013). Šafářová miała już wcześniej okazję wystąpić w turnieju WTA w stolicy Czech. W 2006 i 2010 roku udało się jej wygrać łącznie jeden mecz. W tym sezonie impreza głównego cyklu rozgrywana jest w Pradze po raz pierwszy od 2011 roku.
[ad=rectangle]
W trwającym dwie godziny i pięć minut spotkaniu Smitková zaserwowała 11 asów. Obie Czeszki zaliczyły po cztery przełamania. Šafářová zdobyła o cztery punkty więcej od rodaczki (105-101), ale pożegnała się z turniejem. - To było dla mnie bardzo trudne, bo ona jest czołową tenisistką świata i nie było łatwo zakończyć ten mecz - stwierdziła Smitková. - Przed meczem nie miałam nic do stracenia i jestem bardzo szczęśliwa, że to zrobiłam.

Dla Lucie Hradeckiej (WTA 75) to był bardzo udany dzień. Najpierw wygrała 6:1, 7:5 z Anastazją Pawluczenkową (WTA 41), serwując 10 asów, a kilka godzin później ponownie wyszła na kort i wywalczyła awans do ćwierćfinału w niesamowitych okolicznościach. Zmierzyła się ze swoją rodaczką Terezą Smitkovą. Hradecká przegrywała 1:5 w III secie, by ostatecznie wygrać 6:3, 4:6, 7:6(11) po obronie czterech piłek meczowych. W ciągu dwóch godzin i 17 minut walki 29-latka z Pragi posłała 11 asów oraz wykorzystała sześć z ośmiu break pointów.

Drugiego seta w turnieju straciła rozstawiona z numerem pierwszym Karolína Plíšková (WTA 14). Reprezentantka gospodarzy pokonała 3:6, 6:3, 7:6(1) Cwetanę Pironkową (WTA 54) po dwóch godzinach i 11 minutach walki. Czeszka wróciła ze stanu 3:6, 0:2. Rozczarowała Alize Cornet (WTA 28), która przegrała 6:3, 5:7, 2:6 z Denisą Allertovą (WTA 103). Francuzka nie wykorzystała prowadzenia 6:3, 2:0.

Barbora Strycova (WTA 22) pokonała 6:3, 6:3 Jelenę Wiesninę (WTA 73). Czeszka zaserwowała pięć asów oraz obroniła cztery break pointy. Do ćwierćfinału awansowały też dwie inne reprezentantki gospodarzy. We wtorek Ana Konjuh (WTA 93) wygrała niezwykły mecz z Belindą Bencić (obroniła trzy meczbole, a sama wykorzystała 10. piłkę meczową). Dzień później Chorwatka przegrała 4:6, 6:2, 2:6 z Klarą Koukalovą (WTA 84). W całym meczu były aż 42 break pointy i 15 przełamań. Katerina Siniakova (WTA 76) pokonała 6:1, 6:4 Polonę Hercog (WTA 72).

Yanina Wickmayer (WTA 92) zwyciężyła 7:5, 6:7(3), 7:5 Aleksandrę Krunić (WTA 77) po dwóch godzinach i 57 minutach walki. Belgijka mogła mecz zakończyć w II secie, bo prowadziła 7:5, 5:2, a przy 7:5, 5:4 zmarnowała dwa meczbole. Popełniła 11 podwójnych błędów, ale ostatecznie wygrała w trzech setach. Kolejną jej rywalką będzie Danka Kovinić (WTA 106), która pokonała 6:1, 6:4 Shuai Zhang (WTA 98). Reprezentantka Czarnogóry zaserwowała osiem asów oraz zdobyła 22 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

W ćwierćfinale dojdzie do trzech czeskich pojedynków. Plíšková zagra z Allertovą, Strýcová zmierzy się z Siniakovą, a Koukalová spotka się z Hradecką. Po raz pierwszy od 2005 roku (Moskwa, Rosjanki) w ćwierćfinale jednej imprezy zagra sześć reprezentantek tego samego kraju. Wcześniej w XXI wieku taka sytuacja miała miejsce w Stanford (2001), gdy w tej fazie zameldowało się sześć Amerykanek.

J&T Banka Prague Open, Praga (Czechy)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 29 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Karolína Plíšková (Czechy, 1) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 3:6, 6:3, 7:6(1)
Barbora Strýcová (Czechy, 3) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:3, 6:3
Denisa Allertová (Czechy, WC) - Alizé Cornet (Francja, 5) 3:6, 7:5, 6:2
Kateřina Siniaková (Czechy) - Polona Hercog (Słowenia) 6:1, 6:4
Yanina Wickmayer (Belgia) - Aleksandra Krunić (Serbia) 7:5, 6:7(3), 7:5
Lucie Hradecká (Czechy, Q) - Tereza Smitková (Czechy) 6:3, 4:6, 7:6(11)
Danka Kovinić (Czarnogóra, Q) - Shuai Zhang (Chiny) 6:1, 6:4
Klára Koukalová (Czechy, WC) - Ana Konjuh (Chorwacja, Q) 6:4, 2:6, 6:2

I runda gry pojedynczej:

Tereza Smitková (Czechy) - Lucie Šafářová (Czechy, 2) 6:3, 2:6, 6:4
Lucie Hradecká (Czechy, Q) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) 6:1, 7:5

Komentarze (9)
avatar
Sułtan WTA
30.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wierzyłem w Hradecką (albo inaczej: nie wierzyłem do końca w Terenię) nawet przy 1-5; fajny scenariusz. Siniakova bardzo ładny wynik 
avatar
Tennix
29.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
6 na 8 to Czeszki robi wrażenie 
ellemarie
29.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bosh Lucie, ze Smitkovą? Naprawdę? 
avatar
Eleonor_
29.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lucie Hradecka została bohaterką dnia w Pradze pokonując Tereze Smitkovą,
która wcześniej wyeliminowała Safarovą, a następnie po kilku godzinach wygrywa z Anastazją Pawluczenkową.Brawo:) 
avatar
RafaCaro
29.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barbora Strycova, Klara Koukalova same rozwódki z tych czeszek, może tak już mają te czeszki, że w miłości to szczęścia onie nie mają jeszcze bym zapomniał Vaidasova też rozwódka chyba.