Roland Garros: Genialny Stan Wawrinka wygrał bez straty seta z Rogerem Federerem

Stan Wawrinka zaprezentował fantastyczną dyspozycję i w szwajcarskich derbach o półfinał Rolanda Garrosa 2015 nie oddał nawet seta Rogerowi Federerowi.

To miał być wspaniały mecz, prawdziwy spektakl w wykonaniu dwóch ludzi, którzy tenisową rakietą potrafią władać jak mało kto. Przemienił się jednak w teatr jednego aktora. Stan Wawrinka pokazał tenis najwyższej próby i w szwajcarskim ćwierćfinale Rolanda Garrosa 2015 pokonał Rogera Federera.
[ad=rectangle]
Już od pierwszych chwil obaj tenisiści prezentowali grę na najwyższym poziomie. Wawrinka rozpoczął bardzo agresywnie, starał się wchodzić w kort i spychać swojego wielkiego rywala do defensywy. Jako że 30-latkowi z Lozanny wychodziło niemal wszystko, Federer jeszcze dobrze się nie rozgrzał, a już musiał wychodzić z opresji. W premierowym gemie 33-latek z Bazylei obronił się przed stratą serwisu, lecz w trzecim Wawrinka wykorzystał piłkę na przełamanie, posyłając przepiękny bekhend po linii.

W szóstym gemie Stan został poddany pierwszej próbie, którą przeszedł, broniąc trzech break pointów. Z kolei w dziewiątym miał szansę, by zakończyć premierową odsłonę, ale Federer obronił się akcją serwis-wolej. To, czego nie udało dokonać się mniej utytułowanemu z Helwetów w przy podaniu rywala, wykonał przy własnym serwisie, fenomenalnym forhendem wykorzystując piłkę setową.

Gra Wawrinki mogła imponować i na próżno było szukać w niej słabych punktów. Mistrz Australian Open z 2014 roku znakomicie serwował, a w wymianach z linii końcowej przejmował inicjatywę i co rusz posyłał kończące zagrania z obu skrzydeł, po których Federer mógł jedynie odprowadzać piłki wzrokiem.

Drugi set minął błyskawicznie. Do stanu 3:3 trwała wyrównana walka, po czym Wawrinka wrzucił wyższy bieg, zanotował dwa przełamania i zakończył tę odsłonę zwycięstwem 6:3 oraz serią trzech wygranych gemów z rzędu.

Federer znalazł się w arcytrudnej sytuacji. Przegrywał 0-2 w setach i tak naprawdę nie miał żadnej broni, którą mógłby zagrozić Wawrince. Mógł liczyć na słabszy okres gry swojego rodaka lub moment dekoncentracji, ale były to złudne pragnienia, bo lozańczyk nawiązywał do genialnej dyspozycji, którą w styczniu ubiegłego roku w Melbourne zachwycił cały tenisowy świat.

Trzecia odsłona przebiegała spokojne. Obaj bardzo pewnie wygrywali własne gemy serwisowe i o wszystkim decydować musiał w tie break, w którym pod presją był Federer.

W dodatkowej rozgrywce i jeden, i drugim znów byli jak skały przy własnych serwisach. Aż w końcu przy stanie 4-3 Wawrinka zagrał potężny forhend w samą linię. Sędzia liniowy wywołał aut, ale Federer pokazał, że piłka trafiła w kort. Arbiter główny, Kader Nouni, przyznał punkt Stanowi, z czym Maestro nie mógł się pogodzić, bowiem oznaczało to mini przełamanie.

Federer nie miał jednak wyjścia, musiał zaakceptować tę decyzję, a po chwili kapitalnym forhendem Wawrinka zdobył kolejny punkt i wywalczył trzy piłki meczowe. Pierwszą bazylejczyk obronił odwrotnym forhendowym krosem, ale przy drugiej Wawrinka przejął kontrolę nad wymianą i zwieńczył spotkanie subtelnym wolejem.

Statystyki meczu Wawrinki z Federerem
Statystyki meczu Wawrinki z Federerem

Tym samym Wawrinka pierwszy raz w karierze awansował do 1/2 finału Rolanda Garrosa i po raz trzeci w karierze (trzeci na mączce, poprzednio dwukrotnie w Monte Carlo) w 19. pojedynku wygrał ze swoim kolegą z reprezentacji. Federer natomiast, zwycięzca paryskiej lewy Wielkiego Szlema z 2009 roku, trzeci sezon z rzędu nie dotarł do półfinału tego turnieju.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 10,448 mln euro
wtorek, 2 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 8) - Roger Federer (Szwajcaria, 2) 6:4, 6:3, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Źródło artykułu: