Richard Gasquet: Jestem najgorszy w stawce półfinalistów
Po pokonaniu Stana Wawrinki Richard Gasquet znów poczuł jak smakuje półfinał Wimbledonu. Głodny zwycięstw Francuz marzy o kolejnym sukcesie i aby go osiągnąć, będzie musiał wygrać z liderem rankingu.
- Chcę czerpać radość z tego pojedynku i zagrać lepiej niż w Paryżu. Ważne jest dla mnie podejście mentalne i wiara w to, że mogę wygrać ten mecz. Najistotniejsze jest wyjście na kort z pozytywnymi odczuciami. Muszę być obecny przez cały czas, aby odnieść zwycięstwo.
- Novak jest wielkim wyzwaniem w półfinale imprezy wielkoszlemowej. Postaram się osiągnąć finał, ale to oczywiście on będzie faworytem i każdy o tym wiem. Ja natomiast chcę walczyć o swoje szanse i zobaczyć, jak to wszystko się potoczy.
Gasquet ostatni raz wystąpił w półfinale Wimbledonu w 2007 roku, mając skończone 21 lat. Wówczas w trzech szybkich setach przegrał z Rogerem Federerem. Po ośmiu latach Francuz znów staje przed szansą osiągnięcia historycznego rezultatu.
- Jestem starszy niż w 2007 roku. Mam obecnie 29 lat, a wtedy miałem zaledwie 21. Jestem również bardziej doświadczony. Zasmakowałem już uczucia rywalizacji w półfinale, ale to było dawno temu - dodał.