Klasyfikowana na 71. miejscu w rankingu WTA Łesia Curenko w sobotnim półfinale zawodów TEB BNP Paribas Istanbul Cup zmierzyła się z Kirsten Flipkens, która w wyniku wcześniejszej kontuzji kolana zajmuje obecnie dopiero 101. pozycję. W pierwszej partii Belgijka nie wypracowała ani jednego break pointa i już w gemie otwarcia straciła serwis. Wywalczonej przewagi Ukrainka nie oddała do końca seta, w którym zwyciężyła 6:4.
[ad=rectangle]
W drugiej partii półfinalistka Wimbledonu 2013 wyszła na 2:1, lecz od tego momentu na korcie rządziła już tylko Curenko. 26-latka z Kijowa wygrała pięć gemów z rzędu i po 81 minutach triumfowała ostatecznie 6:4, 6:2. Ukrainka awansowała tym samym do premierowego finału turnieju WTA i stanie przed szansą na zdobycie pierwszego tytułu na zawodowych kortach od 2011 roku. Dotychczas Curenko wygrała sześć trofeów rangi ITF w singlu i osiem w deblu.
Curenko i Radwańska zmierzą się ze sobą w niedzielę po godz. 16:00 czasu polskiego. Będzie to ich drugie starcie, gdyż w 2012 roku obie panie spotkały się w katarskiej Ad-Dausze. Wówczas, w I rundzie eliminacji, Ukrainka skreczowała przy stanie 2:6, 0:1.
TEB BNP Paribas Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 25 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Łesia Curenko (Ukraina) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:4, 6:2
Czyj bedzie bardziej zyciowy?