W wrześniu, po 16 latach, prezydentem Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) przestanie być Francesco Ricci Bitti. Włocha może zastąpić jeden z czterech kandydatów chcących zmian, mających przynieść ITF większe dochody. Niewykluczone, że sposobem na przyciągnięcie dodatkowych pieniędzy będzie organizowanie finałów Pucharu Davisa i Pucharu Federacji jednocześnie w jednym miejscu, na neutralnym gruncie. Tak mogłoby się stać już od 2017 roku.
[ad=rectangle]
ITF jest ostoją konserwatyzmu. Jego charakterystyczna cecha to chęć podtrzymywania romantyzmu w sporcie, czyli niedopuszczanie do wielkich reform zmieniających całkowicie oblicze drużynowych mistrzostw świata w tenisie kobiet i mężczyzn, których siłą jest poczucie jedności między tenisistami a kibicami. Jednak odejście Włocha z funkcji prezydenta może być szybkim krokiem w kierunku komercji. Wszyscy czterej kandydaci na jego następcę chcą zmian mających zapewnić sukces finansowy, a to może się stać tylko dzięki regularnej grze największych gwiazd w Pucharze Davisa i Pucharze Federacji, z czym przy obecnym kształcie rozgrywek od dawna jest problem. Szwajcar René Stammbach, Amerykanin Dave Haggerty, Hiszpan Juan Margets lub Anil Khanna z Indii - jeden z tych panów 25 września w Santiago (Chile) zostanie wybrany na prezydenta Międzynarodowej Federacji Tenisowej.
Najbardziej palący temat przed wyborami to finanse. - Tak, potrzebujemy większych przychodów - stwierdził Stammbach. Drużynowe mistrzostwa świata mężczyzn i kobiet w tenisie, jeśli chodzi o zyski, pozostają daleko w tyle za wielkoszlemowymi turniejami oraz cyklami ATP i WTA. Propozycji jest kilka. Bierze się pod uwagę zmianę formatu dom-wyjazd, granie panów i pań w jednym miejscu albo likwidację w Pucharze Davisa formuły do trzech wygranych setów.
Kandydaci obiecują, że w ciągu następnych pięciu lat zmiany przyniosą od 20 do 30 milionów dolarów zysków, o połowę więcej niż ma to miejsce obecnie. Najbardziej radykalnych zmian chce Stammbach, obecnie przewodniczący Komisji Finansowej ITF. Jest on zwolennikiem rozgrywania Pucharu Davisa i Pucharu Federacji w cyklu dwuletnim - pierwsze dwie rundy w ciągu jednego roku, a półfinały i finały w następnym sezonie. Szwajcar uważa też, że organizowanie finałów obu rozgrywek w jednym miejscu na neutralnym gruncie przyniosłoby ITF zysk w wysokości 10 milionów dolarów. - Tenisiści powinni być zadowoleni. Ci, z którymi rozmawiałem stwierdzili, że to musi nastąpić bardzo szybko - powiedział Stammbach.
Jest to pomysł znany z Finałów ATP World Tour oraz Mistrzostw WTA. Turniej Mistrzyń w ubiegłym roku po raz pierwszy został rozegrany w Singapurze. W ciągu pięciu lat impreza w Azji ma przynieść dochód w wysokości 75 mln dolarów. Jednak czy taki format byłby odpowiedni dla rozgrywek drużynowych? Czy taka reforma nie zniszczy ducha i magii Pucharu Federacji i Pucharu Davisa, których siłą są domowe i wyjazdowe mecze? Czy komercjalizacja ostatnich rozgrywek, nad którymi unosi się aura romantyzmu, nie sprawi, że staną się one bardziej źródłem korzyści indywidualnych niż narodowych? Czy nie dojdzie do tego, że spowszednieją tradycjonalistom wśród kibiców, bo staną się kolejnymi, niczym się nie wyróżniającymi, turniejami tenisowymi, jakich jest wiele?
Ostrożniejszy jest Juan Margets, aktualny wiceprezydent ITF. - Nie potrzebujemy rewolucji, ale realnego rozwoju. Chciałbym udoskonalić kilka rzeczy, aby Puchar Davisa i Puchar Federacji stały się produktami bardziej globalnymi - powiedział Hiszpan. Jego plan składa się z trzech filarów. Pierwszy to krótsze mecze (tie break przy stanie 5:5 oraz w piątym secie), drugi to zwiększenie nagród dla tenisistów, a trzeci to finały obu rozgrywek na tym samym stadionie. - Jestem za zachowaniem formatu dom-wyjazd, ale organizacja jednocześnie finałów kobiet i mężczyzn na jednym obiekcie bardzo by nam pomogła - stwierdził.
Obecnie elita Pucharu Davisa i Pucharu Federacji to odpowiednio cztery i trzy weekendy w roku - u panów jedna runda to trzy dni rywalizacji, a u pań dwa. Ich terminy nie pokrywają się ze sobą. Finał drużynowych mistrzostw świata kobiet, z udziałem Czech i Rosji, rozegrany zostanie w dniach 14-15 listopada w Pradze. W Pucharze Davisa we wrześniu odbędą się półfinały (Wielka Brytania - Australia, Belgia - Argentyna), a finał będzie kończył sezon tenisowy (27-29 listopada). Puchar Davisa i Puchar Federacji obowiązujący od wielu lat kształt zachowają jeszcze w 2016 roku.
W lutym Międzynarodowa Federacja Tenisowa i beIN Sports, jedna z wiodących globalnych sieci kanałów sportowych, ogłosiły zawarcie strategicznego partnerstwa. Od tamtej pory nasiliły się głosy o konieczności zreformowania Pucharu Davisa i Pucharu Federacji, aby zyski były znacznie większe. Co nas czeka? Komercyjna rewolucja czy niewielkie zmiany wprowadzające te rozgrywki na drogę nowoczesności, przy jednoczesnym zachowaniu nutki romantyzmu?