WTA Toronto: Agnieszka Radwańska uczyniła pierwszy krok w kierunku obrony tytułu

East News
East News

W sezonie 2014 Agnieszka Radwańska wygrała tylko jeden tytuł, prestiżowe Rogers Cup. Po 12 miesiącach Polka wykonała pierwszy krok w kierunku obrony tytułu i pokonała Julię Goerges.

Agnieszka Radwańska zrewanżowała się Julii Görges za olimpijską porażkę sprzed trzech lat. Polka pokazała się z dobrej strony, bardzo dobrze operowała pierwszym podaniem i wytrzymała wzloty rywalki, których nie brakowało, a gdy grała ona gorzej przyciskała i zdobywała przewagę. Tym samym krakowianka będzie dalej walczyć o obronę tytułu zdobytego w Montrealu.
[ad=rectangle]
Pierwsze gemy zapowiadały zaciętą walkę. Szczęśliwa przegrana z eliminacji starała się atakować drugi serwis krakowianki, forhendem ustawiać sobie wymiany i kończyć je przy siatce. Taktyka ta przyniosła pierwsze efekty, Niemka przełamała Radwańską na 2:1 za czwartą okazją, gdy bekhendowy kros wyleciał poza kort. Następnie Görges potwierdziła przewagę zagrywając cztery piłki kończące (trzy forhendy i as), jednak turniejowa "szóstka" nie odpuszczała i serią dobrych uderzeń zmniejszyła dystans. Po 22 minutach wszystko wróciło do normy, wygrywający return z bekhendu pozwolił Polce odetchnąć z ulgą.

Lacoste'owski gem padł łupem serwującej tenisistki. Z 60. rakiety świata zszedł początkowy impet, a faworytka brała sprawy w swoje ręce, nie czekała na prezenty w postaci niewymuszonych błędów. Görges szybko wyrównała, choć zachwyt publiki wzbudził lob returnującej krakowianki, który spadł na końcową linię. Od 4:4 do 5:5 brakowało długich wymian i napięcia. Ono pojawiło się, gdy Radwańska przegrywała 5:5 15-30, a przeciwniczka mogła wolejem bekhendowym zdobyć dwa mini setbole. Później faworytka nie wykorzystała przewagi, popełniła podwójny błąd serwisowy. Wyjść na prowadzenie udało się za czwartą okazją, dzięki sporej pomocy Niemki, która psuła forhendy w najłatwiejszych momentach. Był to, jak się okazało, przedostatni gem premierowej odsłony. Polka przełamała do 15 przeciwniczkę, a wymuszający błąd return pozwolił jej udać się na zasłużoną przerwę po 48 minutach walki.

Między setami pojawił się na korcie lekarz, który zajął się prawym nadgarstkiem pogromczyni Zariny Dijas z I rundy. Görges do przerwy naliczono 14 uderzeń kończących i 20 błędów własnych. Przy tylko siedmiu pomyłkach Polki, która miała jeszcze osiem winnerów, ciężko było o zdobycie przewagi na placu boju.

Wydłużona przerwa nie wpłynęła najlepiej na Radwańską, musiała bronić dwóch break pointów już na początku. Ofensywne zagrania z prawej strony i trzeci as oddaliły zagrożenie. Nieudane forhendy Görges i znakomity bekhend po linii serwującej krakowianki otworzył wynik w drugiej partii. Przy swoim podaniu czołowa rakieta Niemiec była bardziej stabilna, popisywała się przyzwoitymi zagraniami, które nie opierały się wyłącznie na sile, ale też na pomyśle. Przy stanie 1:1 Polka znów musiała bronić się przed przełamaniem, a zagrożenie wynikało głównie ze słabiutkich drugich podań, które bezwzględnie karciła forhendem rywalka.

Kolejne gemy wygrywała serwująca zawodniczka. Na szczególną uwagę zasługuje mała seria krakowianki w piątym gemie - wygrywającej podanie, podwójny błąd, as, wygrywające podanie i as, które zbliżyły ją powoli do III rundy. Dopiero kilka minut później znów pojawiło się napięcie na korcie. Krakowianka ostrym returnem zdobyła break pointa, który zamienił się w gem po aucie Niemki. Ta strata kosztowała Görges porażkę w całym meczu. Na dodatek Polka pokazała klasę, zaczęła od ładnego stop woleja, a później dwukrotnie wykorzystała schemat: wyrzucający serwis i forhend po linii. Przy piłce meczowej return bekhendowy rywalki wyleciał daleko poza kort i po godzinie i 28 minutach Radwańska wygrała 7:5, 6:3.

O ćwierćfinał przyjdzie walczyć Polce z Alize Cornet, która pokonała 6:3, 6:2 Dominikę Cibulkovą. Z Francuzką turniejowa "szóstka" grała już w tym sezonie w Sydney i udało jej się zrewanżować za klęskę w Katowicach. Ten mecz zaplanowano na korcie Grandstand, jako trzeci od godziny 17:00 czasu polskiego.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,678 mln dolarów
środa, 12 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 6) - Julia Görges (Niemcy, LL) 7:5, 6:3

Komentarze (70)
bohoomil
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ministerstwo "Prawdy" i "Propagandy" działa cały czas. Nie zaniechało pracy. Czytaj całość
avatar
Sandokan-antyszopenhaimer
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Cienko grała ale ładna kieckę miała. Ha, ha. 
avatar
mckazik
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jeżeli ktoś bierze się za sport,nie mowy o żadnej traumie na takim poziomie.Po prostu wychodzisz i walczysz,starając się wygrac.Kiedy wychodzisz do przeciwnika,z którym ostatnio przegrałeś to j Czytaj całość
avatar
Ryki
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Popatrzcie na perfekcyjne minięcie Agnieszki(wideo) a nie na majtki:)))))) 
avatar
Love Wimbledon
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To był dosyć dobry mecz Agnieszki. Były momenty zastoju ale na szczęście tylko chwilowe :D