ATP Cincinnati: Andy Murray powrócił z dalekiej podróży, nie będzie starcia Nadala z Federerem

Newspix / Guibbaud Christophe
Newspix / Guibbaud Christophe

Andy Murray przegrywał już 4:6, 1:4, ale zdołał odwrócić losy meczu z Grigorem Dimitrowem. Do ćwierćfinału turnieju w Cincinnati pewnie awansował Roger Federer, a porażki doznał Rafael Nadal.

Rozstawiony z numerem trzecim Andy Murray dwukrotnie znalazł się w opałach w meczu z Grigorem Dimitrowem. Zaczęło się po myśli Bułgara, który po kapitalnej grze (22 winnery) triumfował w partii otwarcia 6:4. W drugiej odsłonie tenisista z Chaskowa zdawał się iść za ciosem, ponieważ szybko uzyskał breaka, a po przełamaniu w piątym gemie prowadził już nawet 4:1. Ogromnej przewagi nie udało mu się jednak utrzymać i triumfator zeszłotygodniowego Rogers Cup doprowadził do tie breaka, w którym stracił tylko trzy punkty.
[ad=rectangle]
Mimo fatalnego zakończenia drugiego seta oznaczony "16" Bułgar nie załamał się. Dimitrow stracił co prawda serwis już w pierwszym gemie decydującej części spotkania, ale od stanu 0:2 zapisał na swoje konto pięć gemów i znów był bliski zwycięstwa. Murray odrobił stratę breaka, po czym obronił w 10. gemie piłkę meczową. Ostateczny cios Brytyjczyk zadał jeszcze przed zmianą stron, kiedy to odebrał rywalowi podanie do 30. Po dwóch godzinach i 58 minutach Murray triumfował 4:6, 7:6(3), 7:5, dzięki czemu poprawił na 6-1 bilans pojedynków z Dimitrowem i zagra o półfinał zawodów Western & Southern Open.

Piątkowym przeciwnikiem Murraya będzie Richard Gasquet, który w czwartek w dwóch setach okazał się lepszy od Marina Cilicia. Oznaczony "12" Francuz tylko raz stracił serwis w konfrontacji z triumfatorem wielkoszlemowego US Open 2014, a sam wykorzystał trzy z dziewięciu okazji na przełamanie. Reprezentant Trójkolorowych po 109 minutach zwyciężył 7:5, 6:3, powtarzając tym samym wynik z III rundy turnieju rozgrywanego w 2013 roku na mączce w Monte Carlo.

Gasquet i Murray zmierzą się ze sobą po raz dziewiąty w głównym cyklu. Fani tenisa zapewne pamiętają ich wielkoszlemowe boje (Wimbledon 2008, Roland Garros 2010), w których Szkot powracał ze stanu 0-2. Tenisista z Wysp wygrał pięć z ośmiu dotychczasowych spotkań z Francuzem.

Kibice Rafaela Nadala i Rogera Federera nie zobaczą w Cincinnati 34. pojedynku z udziałem tych graczy. Tenisista z Majorki zdobył w sumie o jeden punkt więcej od swojego rodaka Feliciano Lopeza (98-97), ale do ćwierćfinału awansował mieszkaniec Madrytu. W premierowej odsłonie, pełnej przełamań, górą był Rafa. Później do głosu doszedł Feli, który ani razu nie oddał już serwisu i po 144 minutach triumfował ostatecznie 5:7, 6:4, 7:6(3). López pokonał Nadala po raz czwarty w głównym cyklu, ale w bezpośredniej rywalizacji wciąż lepszy jest 14-krotny mistrz wielkoszlemowy, który prowadzi 9-4.

Popis dał w czwartek rozstawiony z numerem drugim Roger Federer. Broniący tytułu Szwajcar rozgromił w 55 minut Kevina Andersona, prezentując bardzo agresywny tenis. Maestro z Bazylei skończył w tym czasie 23 piłki i miał tylko osiem błędów własnych. Jego przeciwnik nie wypracował ani jednego break pointa, a sam stracił serwis pięciokrotnie, dzięki czemu trzeci obecnie singlista świata pewnie wygrał 6:1, 6:1.

- Czułem się wyraźnie lepiej niż w ostatnich dniach. Dobrze returnowałem i serwowałem oraz znakomicie kontrolowałem piłkę. Przyjemnie się gra w taki sposób, ponieważ ostatnio nieczęsto czuję się tak dobrze. Warto się z tego cieszyć, ale szybko należy o tym zapomnieć i skupić się na kolejnym spotkaniu - powiedział Federer, który nie stracił jeszcze seta z Andersonem i odniósł czwarte zwycięstwo. W piątek Szwajcar będzie się starał pokonać Lópeza po raz 12. z rzędu.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,826 mln dolarów
czwartek, 20 sierpnia

III runda gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Kevin Anderson (RPA, 15) 6:1, 6:1
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 16) 4:6, 7:6(3), 7:5
Richard Gasquet (Francja, 12) - Marin Čilić (Chorwacja, 7) 7:5, 6:3
Feliciano López (Hiszpania) - Rafael Nadal (Hiszpania, 8) 5:7, 6:4, 7:6(3)

Źródło artykułu: