US Open: Drugi mecz Biało-Czerwonych na Flushing Meadows, Radwańska zagra o setny triumf

II runda US Open wywołuje mnóstwo negatywnych skojarzeń związanych z grą Agnieszki Radwańskiej w Nowym Jorku. Od porażki na tym etapie w debiucie Polki w sezonie 2006, przez serię dziwnych przegranych w latach 2009-2011, a na zeszłorocznej klęsce kończąc. W 135. edycji ostatniej lewy Wielkiego Szlema krakowianka zagra drugi mecz w zawodach przeciw innej naszej reprezentance, Magdzie Linette. [ad=rectangle] Będzie to siódmy w historii pojedynek reprezentantów Polski w Wielkim Szlemie, poprzedni miał miejsce w tych samych zawodach, gdy poznanianka pokonała młodszą z sióstr Radwańskich. Była tenisistką wyraźnie lepszą, miała pomysł na grę i po nerwowym premierowym secie, w kolejnym spisała się prawie bezbłędnie i wygrała 6:1. Jeszcze wcześniejsze starcie Polek w którejś z czterech najważniejszych tenisowych imprez to dość dawne czasy, II runda Wimbledonu 2008, gdy Marta Domachowska poległa z rąk najbliższej rywalki Linette.

Kariery podopiecznej Izo Zunicia nie trzeba przedstawiać - ranking zbudowany na występach w cyklu ITF, do tego pojedyncze zwycięstwa w turniejach WTA najniższej rangi. Zwycięstwo w Nowym Jorku to dla niej nowość, jeszcze nigdy nie wygrywała w tak prestiżowych zawodach. Warto za to przyjrzeć się jej grze. Całkiem dobry serwis, oparty na mądrym plasowaniu piłki, pewne operowanie krosowymi zagraniami. Brakuje Linette umiejętności uderzania płasko i agresywnie po linii, przez co nie potrafi zakończyć wymiany, gdy po drugiej stronie siatki stoi ktoś dobrze przygotowany fizycznie. Poza tym trudno określić jej postawę na korcie - nie stawia na defensywę, a w ofensywie jeszcze brakuje jej argumentów. To znacznie utrudnia jej grę na najwyższym poziomie.

Turniejowa "15" zaś zaczęła zawody od spokojnego zwycięstwa nad Kateriną Siniakovą i nie pokazała się z nadzwyczajnej strony. Korzystała z błędów rywalki, która nie potrafiła prowadzić wymian przeciw regularnej Polce, a także próbowała różnych rozwiązań, na które raczej nie zdecydowałaby się, grając ze ścisłą czołówką. Bardzo dobrze spisywał się jej serwis, zdarzyło jej się posłać dwa asy w gemie, w ten sposób zakończyła spotkanie. Radwańska nie wkładała zbyt wiele siły w uderzenie, piłki raczej pchała do przodu niż odbijała z wigorem.

Dla obu tenisistek będzie to ważny pojedynek. Jedna zagra o największy sukces w karierze, druga spróbuje pomścić porażkę siostry (a takich tenisistek, które potrafiły pokonać obie Polki w jednym turnieju nie było wiele) i odnieść swoje 100. zwycięstwo w Wielkim Szlemie. Poza tym poznanianka z pewnością chce przypieczętować swój awans na pozycję drugiej rakiety Polski, a krakowianka musi walczyć o występ w Singapurze. Pora na to doskonała, kilka wyżej klasyfikowanych rywalek przyjechało do Nowego Jorku bez formy i już przegrało.

Na korcie numer 17 po raz pierwszy Agnieszka Radwańska będzie grała z Magdą Linette. Wszystkie znaki wskazują, że bez problemów wygra starsza z pań, lecz nie należy zapominać, że krakowianka w Nowym Jorku nader często była autorką negatywnych niespodzianek. W tym musi upatrywać swoich szans bardzo ambitna 23-latka z Poznania, pod warunkiem, że wzniesie się na wyżyny swoich możliwości.

US Open, Nowy Jork (USA) Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 16,5 mln dolarów środa, 2 września

II runda: kort 17, drugi mecz od godz. 17:00 czasu polskiego

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)