Krakowianka czterokrotnie znalazła wcześniej sposób na mocno uderzającą Amerykankę, ale na Flushing Meadows tenisistka gospodarzy zagrała bardzo solidnie i w pełni zasłużenie awansowała do 1/8 finału. Madison Keys zaprezentowała tenis ofensywny z dużą liczbą świetnych returnów. W sumie 19. rakieta globu zanotowała więcej winnerów niż błędów własnych, co przy słabszej postawie Agnieszki Radwańskiej musiało się skończyć jej zdecydowanym zwycięstwem.
Keys błyskawicznie ruszyła do ataku. Już w gemie otwarcia wykorzystała break pointa, popisując się świetną szarżą do siatki. Polka dwoiła się i troiła, miała swoje szanse na szybki powrót do gry, lecz rywalka nie dała sobie odebrać podania. Zdolna 20-latka biła piłkę mocno i płasko, kończąc sporo wymian forhendem. Nie zwalniała ręki, a do tego kilkakrotnie z opresji ratował ją serwis.
W pierwszym secie 26-letnia krakowianka nie wykorzystała łącznie aż ośmiu okazji na przełamanie. Skuteczna była za to przeciwniczka, która w dziewiątym gemie po dwóch niesamowitych returnach uzyskała dwa setbole. Przy pierwszym Radwańska wpakowała po nieco dłuższej wymianie bekhend w siatkę i Amerykanka triumfowała w partii otwarcia 6:3.
Po zakończeniu pierwszego seta Keys skorzystała z przerwy medycznej. Najlepsza polska tenisistka udała się natomiast do toalety, a po wznowieniu pewnie odebrała serwis przeciwniczce. Amerykanka powróciła wówczas do sprawdzonej taktyki z premierowej odsłony i na efekty nie trzeba było dłużej czekać.
Radwańska kompletnie nie radziła sobie z potężnymi uderzeniami z forhendu utalentowanej tenisistki gospodarzy. W efekcie pięć kolejnych gemów padło łupem Keys, która nie zwieńczyła jednak meczu przy własnym serwisie. Uczyniła to po zmianie stron, zmuszając krakowiankę do błędu mocnym zagraniem.
W trwającym zaledwie 69 minut pojedynku Keys posłała siedem asów, skończyła 30 piłek i pomyliła się 23 razy. Radwańska natomiast miała tylko pięć winnerów i dziewięć błędów własnych. 15. rakieta globu wykorzystała zaledwie dwa z 12 wypracowanych break pointów, a sama dała się przełamać sześciokrotnie.
Keys będzie mogła po raz trzeci w obecnym sezonie awansować do ćwierćfinału imprezy wielkoszlemowej, ale w niedzielę musi pokonać Serenę Williams. Starająca się w Nowym Jorku o Klasycznego Wielkiego Szlema Amerykanka zwyciężyła już zdolną rodaczkę w półfinale tegorocznego Australian Open.
Przed Radwańską długa i trudna walka o miejsce w kończących tenisowy sezon Mistrzostwach WTA. Nasza najlepsza tenisistka po krótkim odpoczynku uda się do Azji, gdzie czekają ją starty w Tokio (21-27 września), Wuhanie (27 września - 3 października), Pekinie (3-11 października) oraz Tiencinie (12-18 października).
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 16,5 mln dolarów
piątek, 5 września
III runda gry pojedynczej:
Madison Keys (USA, 19) - Agnieszka Radwańska (Polska, 15) 6:3, 6:2