Agnieszka Radwańska w pierwszym secie miała sporo kłopotów z 21-letnią Eliną Switoliną, bowiem do stanu 5:4 na swoją korzyść nie wypracowała sobie ani jednej okazji na przełamanie, a sama wcześniej musiała bronić aż trzech break pointów. Wówczas jednak krakowianka przycisnęła serwującą pod presją wyniku Ukrainkę i wygrała 6:4. Druga odsłona była zdecydowanie szybsza, a najlepsza polska tenisistka straciła tylko gema.
- Pierwszy set był naprawdę wyrównany, a różnicę zrobiło kilka pojedynczych punktów - powiedziała Radwańska. - W drugiej partii zaprezentowałam się o wiele lepiej, utrzymywałam koncentrację i grałam agresywnie. Cieszę się, że mam za sobą kolejny świetny mecz, który dał mi awans do ćwierćfinału w Tokio.
Krakowianka w samych superlatywach wypowiadała się o 21-letniej Ukraince, która zajmuje obecnie 16. miejsce na świecie. Switolina w tym sezonie awansowała do pierwszego w swojej karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału na kortach Rolanda Garrosa.
- Elina jest obecnie jedną z najlepszych tenisistek młodego pokolenia. Wcześniej spotkałyśmy się ze sobą jeden raz, ale uważam, że gramy podobny tenis, więc czułam się, jakbym rywalizowała ze sobą, co było trochę dziwne - dodała Radwańska, której rywalką w ćwierćfinale w Tokio będzie Karolína Plíšková.