Milos Raonić mierzył się z Tommym Robredo pięciokrotnie, ale nigdy nie pokonał Hiszpana tak łatwo, jak w piątek. W ćwierćfinale turnieju ATP w Sankt Petersburgu Kanadyjczyk całkowicie zdominował swojego rywala. Zaserwował 11 asów, ani razu nie został przełamany, przy własnym podaniu zdobył 33 z 43 rozegranych punktów, uzyskał cztery breaki i zwyciężył 6:1, 6:2 w zaledwie 53 minuty.
- Jestem zadowolony z tego, jak zagrałem. Jego gra nie ma dla mnie tajemnic. Wiedziałem, że muszę dobrze serwować i tak też właśnie czyniłem, co było ważne. Z nim należy skracać wymiany, aby nie mógł złapać swojego rytmu - mówił rozstawiony z numerem drugim Raonić, który w półfinale zagra z kolejnym Hiszpanem, Roberto Bautistą. - W meczu II rundy z Gabaszwilim miał mnóstwo szczęścia, ale oglądałem jego kolejne spotkanie i był bardzo solidny. Ma dobry forhend i bekhend, ale mam nadzieję, że znajdę sposób na niego - ocenił Kanadyjczyk.
Oznaczony numerem czwartym Bautista w 1/4 finału oddał tylko pięć gemów pogromcy Jerzego Janowicza, Lucasowi Pouille'owi. - Jestem zadowolony ze stylu, w jakim zagrałem. Mam w sobie mnóstwo sił i chcę awansować do finału - zadeklarował Hiszpan.
Po raz kolejny ze świetnej strony pokazał się Dominic Thiem. Utalentowany Austriak wygrał 6:2, 7:5 z Denisem Istominem, w ciągu pięciu kwadransów gry serwując dziesięć asów, zagrywając 13 uderzeń kończących i wykorzystując trzy z 12 szans na przełamanie.
- Pierwszego seta wygrałem łatwo. Drugi był bardzo wyrównany, on zaczął grać znacznie lepiej, ale w końcówce zdobyłem decydujące przełamanie. Cieszę się, że wygrałem bez straty seta i że w drugiej partii uniknąłem tie breaka, który byłby bardzo trudny. Dobrze serwowałem i returnowałem oraz zagrałem kilka świetnych minięć. Podobają mi się tutejsze warunki, na takich kortach czuje się bardzo dobrze - skomentował Austriak.
Thiem o finał zagra z João Sousą, z którym ma bilans 3-0. Rozstawiony z "siódemką" Portugalczyk w piątek po dwóch tie breakach wyeliminował Simone Bolellego, który w poprzedniej rundzie wyrzucił z turnieju najwyżej rozstawionego Tomasa Berdycha. - Nie licząc tie breaka drugiego seta, którego wygrałem 7-1, był to bardzo trudny mecz. On grał świetnie. Pokazał, że nie przez przypadek wygrał z Berdychem. W tie breaku pierwszej partii prowadziłem 6-3, ale on wzniósł się na najwyższy poziom, odrobił stratę i sam miał setbola, którego nie wykorzystał. Dwa lata temu byłem tu w półfinale, teraz znów jestem i mam nadzieję, że to nie koniec - analizował Sousa.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
piątek, 25 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Milos Raonić (Kanada, 2) - Tommy Robredo (Hiszpania, 5) 6:1, 6:2
Dominic Thiem (Austria, 3) - Denis Istomin (Uzbekistan) 6:2, 7:5
Roberto Bautista (Hiszpania, 4) - Lucas Pouille (Francja) 6:2, 6:3
João Sousa (Portugalia, 7) - Simone Bolelli (Włochy) 7:6(7), 7:6(1)