WTA Wuhan: Azarenka i Bencić skreczowały, mistrzyni Katowic lepsza od Woźniackiej

Karolina Woźniacka po ponad trzygodzinnym boju musiała uznać wyższość Anny Schmiedlovej w II rundzie turnieju WTA Premier 5 w Wuhanie. Wtorkowych pojedynków nie dokończyły Wiktoria Azarenka i Belinda Bencić.

Rozstawiona z numerem czwartym Karolina Woźniacka idealnie rozpoczęła wtorkowy pojedynek z Anną Schmiedlovą, ale Słowaczka odpowiedziała w drugiej partii i paniom przyszło na korcie centralnym rozegrać prawdziwy maraton. Mecz trwał aż trzy godziny i osiem minut. Duńska tenisistka zmagała się w końcówce z problemami zdrowotnymi, lecz nawet z zabandażowanymi udami kontynuowała walkę. Mimo bólu Woźniacka była w 10. gemie o dwie piłki od wygrania meczu, a w tie breaku trzeciej partii oddaliła jeszcze dwa meczbole. Przy trzecim wyrzuciła jednak piłkę w aut i mistrzyni Katowice Open 2015 zwyciężyła ostatecznie 1:6, 6:4, 7:6(6).

Po meczu Woźniacka stwierdziła, że nie czuła się najlepiej i nękały ją zawroty głowy. - To frustrujące, ponieważ czuję, że ciężko pracuję i jestem odpowiednio przygotowana, ale potem dzieje się coś takiego. To denerwujące, ale to element naszej gry. Mimo wszystko zamierzam dalej walczyć - powiedziała Dunka, która w zeszłym roku dotarła w Wuhanie do półfinału i po odpisaniu punktów za ten wynik wypadła w poniedziałek z Top 10 rankingu WTA.

W zupełnie innym nastroju była po meczu Schmiedlová. - Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, ale i bardzo, bardzo zmęczona. Ten sezon jest dla mnie jak sen. Ciężko pracuję, ale nie sądziłam, że będę miała w tym roku na koncie dwa wygrane turnieje i tak dobry ranking - stwierdziła Słowaczka, która o miejsce w ćwierćfinale zagra w środę z Kristiną Mladenović. Francuzka po trzysetowym boju pokonała oznaczoną 14. numerem Amerykankę Madison Keys 7:5, 1:6, 6:2.

Wiktoria Azarenka miała nadzieję na szybki powrót do światowej czołówki w obecnym sezonie, ale teraz bardziej nastawia się na grę w 2016 roku. Białorusinka kontuzji nogi doznała już podczas treningu przed meczem I rundy, ale przystąpiła do wtorkowego pojedynku z Johanną Kontą. Kwalifikantka, która w poniedziałek zostanie nowym numerem jeden brytyjskiego kobiecego tenisa, prowadziła 6:4, 1:0, gdy Wika powiedziała stop i zeszła z kortu. Pojedynku nie dokończyła także utalentowana Szwajcarka Belinda Bencić, finalistka zeszłotygodniowego turnieju w Tokio, która skreczowała przy stanie 2:6 w meczu z Włoszką Camilą Giorgi.

Wyścig do Singapuru nabiera coraz więcej emocji. W poniedziałek odpadła Agnieszka Radwańska, a jej główne rywalki nie próżnują. W III rundzie już wcześniej zameldowała się Karolína Plíšková, zaś we wtorek uczyniły to Andżelika Kerber, Carla Suarez i Garbine Muguruza. Oznaczona szóstym numerem Niemka pokonała Serbkę Jelenę Janković 6:4, 2:6, 6:2. Grająca z "siódemką" Suárez powróciła ze stanu 0-1 w setach, by zwyciężyć Rumunkę Monicę Niculescu 5:7, 6:3, 6:4, zaś jej rodaczka, Garbine Muguruza, rozgromiła Sloane Stephens 6:2, 6:0.

Pogromczyni Radwańskiej, Venus Williams, wykorzystała swoją szansę i pokonała niemiecką kwalifikantkę Julię Görges 6:4, 6:3. Utytułowana Amerykanka zmierzy się w środę o ćwierćfinał z Suárez. Pewne zwycięstwa odniosły we wtorek Ana Ivanović (nad Madison Brengle), Elina Switolina (nad Varvarą Lepchenko) i Roberta Vinci (nad Iriną-Camelią Begu). Dwa meczbole w pojedynku z Caroline Garcią obroniła Coco Vandeweghe, która zwyciężyła Francuzkę 6:3, 6:7(4), 7:6(6).

Dongfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,513 mln dolarów
wtorek, 29 września

II runda gry pojedynczej:

Garbiñe Muguruza (Hiszpania, 5) - Sloane Stephens (USA) 6:2, 6:0
Andżelika Kerber (Niemcy, 6) - Jelena Janković (Serbia) 6:4, 2:6, 6:2
Carla Suárez (Hiszpania, 7) - Monica Niculescu (Rumunia) 5:7, 6:3, 6:4
Ana Ivanović (Serbia, 9) - Madison Brengle (USA) 6:0, 6:3
Elina Switolina (Ukraina, 12) - Varvara Lepchenko (USA) 6:4, 6:2
Roberta Vinci (Włochy, 15) - Irina-Camelia Begu (Rumunia) 6:4, 6:3
Anna Schmiedlová (Słowacja) - Karolina Woźniacka (Dania, 4) 1:6, 6:4, 7:6(6)
Camila Giorgi (Włochy) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 11) 6:2 i krecz
Kristina Mladenović (Francja) - Madison Keys (USA, 14) 7:5, 1:6, 6:2
Johanna Konta (Wielka Brytania, Q) - Wiktoria Azarenka (Białoruś) 6:4, 1:0 i krecz
Venus Williams (USA) - Julia Görges (Niemcy, Q) 6:4, 6:3
Coco Vandeweghe (USA) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 6:7(4), 7:6(6)

Komentarze (101)
avatar
stanzuk
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz dopiero widać, jakie znaczenie ma przegrany na własne życzenie punkt dający prowadzenie 5:3 w drugim secie w ćwierćfinale w Stanford. Dzisiaj Kerber miałaby 400 pkt mniej, a Radwanska co Czytaj całość
avatar
bezet
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Serena też nie miała z kim przegrać na USO, stanzuk.
Caro tango down. Bez SF w Pekinie to nawet nie ma co klękać do modlitwy o Singapur.
Beli IMO też nie da rady. Przegrała to w Tokio. 
avatar
stanzuk
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to Muguruza i Kerber nie mają z kim przegrać i spotkają się w półfinale. Muguruza odskoczy Agnieszce o 350 pkt, Kerber 250, finalistka praktycznie zapewni sobie Singapur. Tak że na zdrowy ro Czytaj całość
ellemarie
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to chyba możemy oficjalnie powiedzieć, że Garbi is back ;) W przypadku jutrzejszego zwycięstwa z Anci może się okazać, że jest o jedno miejsce do Singapuru mniej ;) 
omi5
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale Simonka ładnie dziś wygląda!