ATP Szanghaj: Pewna inauguracja Murraya, trzysetowe zwycięstwa Nishikoriego i Berdycha

Andy Murray bez kłopotów pokonał Steve'a Johnsona 6:2, 6:4 i awansował do III rundy turnieju ATP w Szanghaju. W środę zwycięstwa odnieśli również m.in. Kei Nishikori, Tomas Berdych i Bernard Tomić, który wyeliminował Davida Ferrera.

Andy Murray udanie powrócił na kort po miesięcznej przerwie. Brytyjczyk, który w połowie września wprowadził swoją reprezentację do finału Pucharu Davisa, zdecydował, że w Azji wystąpi tylko w Szanghaju, gdzie triumfował w sezonach 2010-11. Na otwarcie tegorocznych występów w Shanghai Rolex Masters pewnie wygrał ze Steve'em Johnsonem, tracąc tylko sześć gemów.

W ciągu 73 minut gry Murray zaserwował cztery asy, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 27 z 32 rozegranych punktów, jeden raz został przełamany, wykorzystał cztery z pięciu break pointów oraz zanotował po 19 uderzeń wygrywających i niewymuszonych błędów. W III rundzie rywalem Szkota będzie inny Amerykanin, John Isner, który we wtorek okazał się lepszy od Davida Goffina.

Kei Nishikori podniósł się po fatalnym początku spotkania z Nickiem Kyrgiosem. Japończyk przegrał pierwszego seta 1:6, ale w dwóch kolejnych zwyciężał 6:4 i tym samym wywalczył awans do III rundy. - Źle zacząłem ten mecz, mój serwis nie funkcjonował właściwie, ale w drugim secie starałem się być bardziej cierpliwy i wcześniej uderzać piłkę. W drugim i trzecim secie już dobrze serwowałem oraz grałem agresywnie. On potężnie serwował, ale dobrze returnowałem - analizował reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni.

Rozstawiony z numerem szóstym Nishikori (sześć asów, 33 winnery, 26 błędów własnych i dwa przełamania) w walce o ćwierćfinał zmierzy się z Kevinem Andersonem. Oznaczony numerem 12. Afrykaner, wygrał 6:3, 7:6(1) z Fabio Fogninim, podwyższając bilans bezpośrednich konfrontacji z Włochem na 4-1.

Trzech setów do zwycięstwa potrzebował również inny wysoko rozstawiony tenisista, Tomas Berdych. Czech, turniejowa "piątka", pokonał pogromcę Łukasza Kubota z I rundy, Jacka Socka, 7:6(3), 4:6, 6:4 w dwie godziny i 24 minuty. W III rundzie Berdych zagra z Gillesem Simonem. Oznaczony numerem dziesiątym Francuz wyeliminował Leonardo Mayera.

Na korcie Grandstand sporą niespodziankę sprawił Bernard Tomić. Krnąbrny Australijczyk łatwo poradził sobie z rozstawionym z numerem siódmym Davidem Ferrerem, wygrywając 6:4, 6:2 w 71 minut. - Jestem bardzo zadowolony. W tych trudnych warunkach zaprezentowałem się dobrze. Gdy grasz z Ferrerem, musisz być przygotowany na ciężką przeprawę. On jest w dobrej formie. Wygrał w Malezji i był w półfinale w Pekinie. Wiedziałem, że będę musiał zagrać tak, jak w Indian Wells, gdzie go pokonałem - mówił Tomić.

Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,7 mln dolarów
środa, 14 października

II runda gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - Steve Johnson (USA) 6:2, 6:4
Tomáš Berdych (Czechy, 5) - Jack Sock (USA) 6:7(3), 6:4, 6:4
Kei Nishikori (Japonia, 6) - Nick Kyrgios (Australia) 1:6, 6:4, 6:4
Gilles Simon (Francja, 10) - Leonardo Mayer (Argentyna) 6:7(0), 6:4, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 12) - Fabio Fognini (Włochy) 6:3, 7:6(1)
John Isner (USA, 13) - David Goffin (Belgia) 6:3, 7:6(5)
Bernard Tomić (Australia) - David Ferrer (Hiszpania, 7) 6:4, 6:2

#dziejesiewsporcie: szaman rzucił klątwę na gwiazdę Arsenalu

Źródło artykułu: