ATP Wiedeń: Tsonga przegrał i zmniejszył swoje szanse na Londyn. Pewne zwycięstwa Ferrera i Monfilsa

Jo-Wilfried Tsonga przegrał z Lukasem Rosolem w II rundzie turnieju ATP w Wiedniu i znacznie zmniejszył swoje szanse na awans do Finałów ATP World Tour. Łatwe wygrane odnieśli natomiast David Ferrer, Gael Monfils i Fabio Fognini.

Jeden z głównych faworytów do triumfu w Erste Bank Open, Jo-Wilfried Tsonga, pożegnał się z wiedeńskim turniejem już w II rundzie. W czwartkowy wieczór walczący o awans do Finałów ATP World Tour Francuz niespodziewanie przegrał 4:6, 6:3, 1:6 z Lukasem Rosolem, w końcówce meczu wyraźnie opadając z sił. - Po prostu zagrałem za słabo. Nawierzchnia była za wolna jak dla mnie, ale to nie jest przyczyna mojej porażki - mówił rozczarowany 30-latek z Le Mans

Dla Rosola (sześć asów, 31 winnerów i cztery przełamania) wygrana nad Tsongą, dziesiątym obecnie tenisistą globu, to pierwsze zwycięstwo nad rywalem z Top 10 rankingu ATP od Wimbledonu 2012, kiedy to pokonał wówczas wicelidera światowej klasyfikacji, Rafaela Nadala. W ćwierćfinale Czecha będzie czekać kolejna konfrontacja z francuskim tenisistą. Zmierzy się z Gaelem Monfilsem, który na zakończenie czwartego dnia zmagań bez większych problemów poradził sobie z Paolo Lorenzim.

Porażka Tsongi to znakomita wiadomość dla Davida Ferrera. Zajmujący ósme miejsce w rankingu ATP Race Hiszpan przed rozpoczęciem turnieju w Wiedniu wyprzedzał Francuza o 945 punktów. Teraz swoją przewagę będzie mógł jeszcze powiększyć, ponieważ awansował do ćwierćfinału, w spotkaniu II rundy z Guillermo Garcią-Lopezem, oddając rodakowi zaledwie dwa gemy. - Każdy mecz jest inny. W I rundzie miałem ogromne problemy z Albertem Ramosem, ale pierwsze spotkanie w turnieju zawsze jest bardzo trudne, a dodatkowo Albert jest leworęczny. Dzisiaj zagrałem natomiast bardzo dobrze - powiedział najwyżej rozstawiony Ferrer.

O półfinał Hiszpan powalczy z Fabio Fogninim, z którym dotychczas grał ośmiokrotnie i nigdy nie przegrał, łącznie tracąc dwa sety. - Aby wygrać z Fabio, będę musiał zagrać na swoim najwyższym poziomie - skromnie ocenił Ferrer. Tymczasem oznaczony "ósemką" Włoch w 1/8 finału wygrał 6:1, 6:4 z Radkiem Stepanekiem.

Kevin Anderson ma za sobą bardzo trudną przeprawę z Jiřím Veselým. Ostatecznie Afrykaner zwyciężył po trzymającym w napięciu do ostatnich chwil spotkaniu 6:7(4), 6:3, 7:5. W ciągu dwóch godzin i 24 minut gry Anderson, turniejowa "dwójka", zaserwował 16 asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 83 proc. rozegranych punktów, posłał 46 zagrań kończących, popełnił 28 niewymuszonych błędów, ani razu nie dał się przełamać i wywalczył dwa breaki.

- To był bardzo trudny mecz. Grałem już wcześniej z Jirim, więc wiedziałem, czego się po nim spodziewać - skomentował Anderson. W 1/4 finału 29-latek z Johannesburga zagra z pogromcą Jerzego Janowicza z II rundy, Steve'em Johnsonem, z którym ma bilans 4-1. - W rozgrywkach uczelnianych w USA nasze drogi nigdy się nie spotkały, ale wiem, że Steve jest jednym z najlepszych tenisistów w historii tych zmagań. Mieliśmy jednak okazję wiele razy grać ze sobą w cyklu ATP World Tour - dodał najlepszy tenisista RPA.

Erste Bank Open, Wiedeń (Austria)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród, 1,745 mln euro
czwartek, 22 października

II runda gry pojedynczej:

David Ferrer (Hiszpania, 1) - Guillermo García-López (Hiszpania) 6:1, 6:1
Kevin Anderson (RPA, 2) - Jiří Veselý (Czechy) 6:7(4), 6:3, 7:5
Gaël Monfils (Francja, 6) - Paolo Lorenzi (Włochy) 6:4, 6:4
Fabio Fognini (Włochy, 8) - Radek Štěpánek (Czechy) 6:1, 6:4
Lukáš Rosol (Czechy) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 4) 6:4, 3:6, 6:1

Komentarze (1)
avatar
jadro ciemnosci
23.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ehhh to jest cały Tsonga właśnie. 1 dobry turniej, później klops w następnym.
Vesely ponownie udowadnia, że z serwismenami potrafi zawalczyć.