W sezonie 2015 Francesca Schiavone osiągnęła w głównym cyklu ćwierćfinały imprez w Antwerpii i Stambule, a na swojej ukochanej paryskiej mączce dotarła do III rundy. Mistrzyni Rolanda Garrosa 2010 zakończyła tegoroczne zmagania poza Top 100, co zdarzyło się jej po raz pierwszy od 16 lat.
Mimo słabszej postawy w obecnym sezonie Schiavone nie myśli o zakończeniu kariery. - Taka decyzja to coś, co czuje się w sercu, ale do mnie nie dotarło jeszcze to uczucie. Chcę grać dalej. Dopóki czuję się dobrze, dopóki odczuwam z tego powodu radość - powiedziała reprezentantka Włoch.
Pochodząca z Mediolanu 35-latka nie może się już doczekać kolejnego sezonu i występu w wielkoszlemowym Australian Open. Jeśli Schiavone zagra w Melbourne, to wyrówna niesamowity rekord należący do Ai Sugiyamy. Japonka wystąpiła w 62 turniejach wielkoszlemowych z rzędu (od Wimbledonu 1994 do US Open 2009).
- To byłoby coś wielkiego. Nie wiem, czy tego dokonam, ale ciężko pracuję nad osiągnięciem tego celu. Sporo myślę o przyszłym sezonie, o moim rankingu oraz o tym, gdzie i jak muszę grać. Cel pozostaje jednak ten sam: znaleźć drogę do występu w Australian Open - stwierdziła Schiavone, która obecnie klasyfikowana jest na 113. pozycji w rankingu WTA, co nie gwarantuje jej miejsca w głównej drabince australijskiego Szlema.