Złe wieści z brytyjskich obozów: Heather Watson rozstała się z trenerem, Laura Robson opóźnia powrót

Od kilku lat brytyjski kobiecy tenis opiera się głównie na dwóch nazwiskach - Heather Watson i Laury Robson. Na trzy tygodnie przed startem nowego sezonu, z obozów obydwu zawodniczek dochodzą niezbyt dobre informacje.

Aktualna pierwsza rakieta Wielkiej Brytanii, Heather Watson rozstała się ze swoim trenerem, Diego Veronelli. Były argentyński tenisista był szkoleniowcem 23-latki z Guernsey od końca ubiegłego sezonu i to pod jego okiem odbudowała dawną pozycję w rankingu WTA.

Głównym powodem zakończenia współpracy jest to, że Argentyńczyk chce spędzać więcej czasu ze swoją rodziną, co wyraźnie utrudnia mu 40-tygodniowy tenisowy sezon. Kilka miesięcy temu Veronelli przeprowadził się z powrotem z Florydy do Buenos Aires, gdzie mieszka jego żona wraz z dziećmi.

Problemy ze zdrowiem były przyczyną blisko półtorarocznej nieobecności w turniejach Laury Robson. Brytyjka powróciła do gry w czerwcu, jednak we wrześniu ponownie musiała wstrzymać swoje starty z powodu bólu w operowanym wcześniej prawym nadgarstku. W miniony weekend 21-latka wystąpiła w turnieju pokazowym organizowanym przez Marię Szarapową, ale zaznaczyła, że w rodzinnym Melbourne już nie zagra.

- Do rezygnacji z Australian Open zmusiły mnie zasady "zamrożonego rankingu". Chciałabym tam zagrać jak każdy i właśnie w ten sposób rozpocząć sezon, jednak mogę to zrobić tylko w dwóch turniejach wielkoszlemowych. Pierwsze było US Open i z kolejnym występem chciałabym poczekać. Mogłabym poprosić o dziką kartę, ale na razie wolę skupić się na turniejach ITF i tak zbudować ranking na tyle dobry, by wystąpić w Szlemie nie patrząc na reguły czy decyzje organizatorów - przyznała po zawodach rozgrywanych na kortach Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.

Źródło artykułu: