Maria Szarapowa zagrała z przyjaciółmi w Los Angeles

Maria Szarapowa zorganizowała w miniony weekend pokazowy turniej na kortach Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Do zabawy zaprosiła kolegów i koleżanki z touru.

- To było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Nigdy wcześniej nie organizowałam imprezy tego typu, dlatego byłam trochę zdenerwowana. Jednak kiedy Porsche zgodziło się pomóc przy tym projekcie i stworzyliśmy dobry zespół, wiedziałam, że wszystko świetnie się ułoży - powiedziała Maria Szarapowa.

Impreza na kortach Uniwersytetu Kalifornijskiego rozpoczęła się w sobotę. Na początek Rosjanka zmierzyła się z Amerykanką Madison Keys, którą pokonała po super tie breaku 6:7, 6:1, 11-9. Następnie Szarapowa i aktorka Chelsea Handler zagrały debla z Andym Roddickiem i aktorem Willem Arnettem. Panie zwyciężyły w tej rozgrywce 3:1.

Atrakcji nie zabrakło również w niedzielę. Najpierw Sloane Stephens rozgromiła swoją rodaczkę Shelby Rogers, a następnie na kort wyszli Kei Nishikori i Jack Sock. Japończyk pokonał Amerykanina 4:6, 6:3, 10-7. Na koniec zaplanowano pojedynek miksta z udziałem Szarapowej i Nishikoriego oraz Laury Robson i Socka. Opady deszczu zmusiły jednak tenisistów do przerwania spotkania przy stanie 4:3 dla Rosjanki i Japończyka.

- Wielka szkoda, że nie mogliśmy rozegrać tego meczu do końca. Cały weekend był wspaniały i sporo się dzięki temu nauczyłam. Dla wielu ludzi była to pierwsza wizyta na turnieju tenisowym i właśnie dlatego impreza ta była taka wyjątkowa - stwierdziła Szarapowa.

Źródło artykułu: