Jeszcze nigdy w swojej karierze Paula Kania nie zmierzyła się z Kirsten Flipkens. Belgijka rozpoczyna nowy sezon na 85. miejscu w rankingu WTA, które dało jej "trójkę" w drabince kwalifikacji.
Dotychczas sosnowiczanka mierzyła się z tenisistkami z czołowej "100" singlistek 15-krotnie, wygrywając cztery z tych spotkań - ostatnie w ubiegłorocznym turnieju w Quebec City nad rodaczką Flipkens, An-Sophie Mestach.
Jeśli Kani uda się wyeliminować półfinalistkę Wimbledonu 2013, w II rundzie zagra z lepszą z meczu pomiędzy Petrą Martić a Julią Glushko. W przypadku awansu do decydującej fazy eliminacji, o miejsce w turnieju głównym sosnowiczanka zmierzy się z kimś z czwórki Lin Zhu, Ipek Soylu, Anna Tatiszwili i Tereza Martincova. Ta ostatnia jest od kilku miesięcy podopieczną byłej czeskiej tenisistki, Ivety Benesovej.