W piątkowym finale zawodów rozgrywanych w malowniczo położonym nad Zatoką Tajlandzką kurorcie Agnieszka Radwańska wygrała od stanu 1:1 w pierwszym secie dziewięć gemów z rzędu i w nieco ponad pięć kwadransów rozgromiła Sarę Errani. Krakowianka sięgnęła tym samym po trofeum ufundowane przez króla Tajlandii, Bhumibola Adulyadeja (Ramę IX).
26-letnia Polka była najwyżej rozstawioną uczestniczką imprezy w Hua Hin. Grająca z "dwójką" Amerykanka Venus Williams zajęła dopiero czwarte miejsce, ponieważ przegrała w piątek z Andżeliką Kerber 4:6, 3:6. Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów została pokonana przez triumfatorkę Mistrzostw WTA 2015 na etapie półfinału.
Dla Radwańskiej był to kolejny miło spędzony czas w Tajlandii. W 2008 roku krakowianka wygrała zawody głównego cyklu rozgrywane w Pattaya City. - W Hua Hin jestem po raz pierwszy i muszę przyznać, że widoki są przepiękne. Jestem szczęśliwa, że wróciłam do Tajlandii - powiedziała Radwańska jeszcze przed rozpoczęciem zmagań w turnieju World Tennis Thailand Championship 2016.
Radwańska poleci teraz do Shenzhen, gdzie będzie najwyżej rozstawiona w turnieju WTA International o puli nagród 500 tys. dolarów. Z "dwójką" wystąpi w Chinach Czeszka Petra Kvitova. W kolejnym tygodniu Polka zagra w Sydney i będzie to dla niej ostatni sprawdzian przed wielkoszlemowym Australian Open 2016.
Życzę jeszcze ..wiele pucharów w karierze,powodzenia w Nowym Roku:)
Kciuczki odpoczęły i w pełni sił ;)
Najlepszego w 2016 roku ...... dla wszystkich