Maria Szarapowa zrezygnowała z udziału w Brisbane International z powodu kontuzji przedramienia. Rosjanka w zeszłym roku triumfowała w stolicy stanu Queensland i w tegorocznej edycji broniła 470 punktów. Rezygnacja oznacza, że straci wszystkie i od jej dorobku, który obecnie wynosi 5011 punktów, zostaną odjęte wszystkie "oczka", jakie przed 12 miesiącami wywalczyła w Brisbane.
To otwiera szansę dla Agnieszki Radwańskiej, która obecnie notowana jest za plecami Szarapowej i zajmuje piąte miejsce w światowym rankingu. Jeżeli Polka dojdzie do finału turnieju w Shenzhen, gdzie rywalizuje w tym tygodniu, przeskoczy Rosjankę w klasyfikacji WTA.
Gdyby tak się stało, Radwańska zapewniłaby sobie także czwarty numer rozstawienia w startującym 18 stycznia wielkoszlemowym Australian Open. Oznaczenie tenisistek w imprezie w Melbourne będzie brane pod uwagę właśnie na podstawie rankingu, który zostanie opublikowany w przyszły poniedziałek.
Czwarty numer rozstawienia to teoretycznie łatwiejszą drogę do półfinału. Jeżeli w Melbourne Polka zagra z "czwórką" przy nazwisku, na jedną z rywalek z Top 3 rankingu (Serenę Williams, Simonę Halep i Garbine Muguruzę) trafi najwcześniej w ewentualnym półfinale. Z kolei występ z numerem piątym oznacza, że z Amerykanką, Rumunką lub Hiszpanką krakowianka może zmierzyć się już w 1/4 finału.
Szarapowa natomiast może mówić o wielkim pechu. Aby zapewnić sobie czwarty numer rozstawienia w Australian Open, w Brisbane potrzebowała zaledwie jednego wygranego meczu.
Myślę, że tak właśnie się stało ha,ha,ha, ha