ATP Brisbane: Nishikori i Cilić bez strat na otwarcie, fascynujący mecz Tomicia ze Stepankiem

Newspix / Dubreuil Corinne
Newspix / Dubreuil Corinne

Kei Nishikori i Marin Cilić zainaugurowali zmagania w sezonie 2016 i bez straty seta awansowali do ćwierćfinału turnieju ATP w Brisbane. Na zakończenie dnia fantastyczny mecz zakończony tie breakiem trzeciego rozegrali Bernard Tomic i Radek Stepanek.

Trzeci dzień nowego sezonu przyniósł sympatykom pierwszy wspaniały mecz, którego przebieg śledziło się z zapartym tchem. W pojedynku Bernarda Tomicia z Radkiem Stepankiem było wszystko, czego pragnie miłośnik białego sportu: znakomite wymiany, cudowne akcje przy siatce, zwroty sytuacji i napięcie aż do ostatniej piłki.

Początkowo inicjatywa należała do Stepanka. 37-letni Czech jako pierwszy wywalczył przełamanie i był o krok od wygrania partii otwarcia. Tomic jednak ze stanu 2:5 wyrównał na 5:5, a w decydującym tie breaku zwyciężył 8-6.

Druga odsłona miała podobny przebieg. Znów Stepanek zanotował breaka (na 4-3), ale Tomic ponownie błyskawicznie odrobił stratę. Tym razem Australijczyk nie poszedł za ciosem. W dziewiątym gemie oddał podanie i ostatecznie przegrał tę partię 4:6.

W trzecim secie obaj utrzymywali własne podania i o losach zwycięstwa musiała rozstrzygać rozgrywka tie breakowa. W niej Stepanek wyszedł na prowadzenie 3-0, ale sześć kolejnych punktów padło łupem Tomicia. Czech stanął pod ścianą. Pierwszego meczbola obronił asem, ale przy drugim popełnił podwójny błąd serwisowy i po dwóch godzinach oraz 37 minutach pasjonującej rywalizacji opuszczał Pat Rafter Arenę jako pokonany.

Dla Tomicia to pierwsza w karierze wygrana nad Stepankiem w czwartej konfrontacji. W ćwierćfinale ostatni w turnieju reprezentant gospodarzy zmierzy się z Keiem Nishikorim. Rozstawiony z numerem drugim Japończyk w środę pokonał Michaiła Kukuszkina, choć na początku pojedynku miał sporo problemów. - Uważam, że on zaczął naprawdę dobrze. Grał agresywnie i uderzał mocno bekhendem. Ja grałem lepiej, gdy zmieniałem rytm akcji i rozprowadzałem piłkę po narożnikach kortu - analizował Nishikori.

Marin Cilić i Hyeon Chung po raz trzeci zmierzyli się w imprezie rangi ATP World Tour i trzeci raz bez straty seta zwyciężył Chorwat. Po zeszłorocznych 7:6(2), 6:3 w Waszyngtonie i 7:6(6), 6:4 w Shenzhen, tym razem triumfator US Open 2013 wygrał 7:5, 7:6(3).

W 1/4 finału oznaczony "trójką" Cilić zmierzy się z Dominikiem Thiemem, który w środę wyeliminował Denisa Kudlę. - Jego stać, by grać na wysokim poziomie. Muszę być przygotowany na jego potężne serwisy oraz uderzenia z końca kortu. Będę musiał skoncentrować się na sobie i zagrać najlepiej, jak potrafię - powiedział Cilić. Thiem z kolei mówił: - Rozegrałem świetny mecz. Znakomicie returnowałem, a moja gra była na wspaniałym poziomie.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 404,7 tys. dolarów
środa, 6 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 2) - Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:3, 6:4
Marin Cilić (Chorwacja, 3) - Hyeon Chung (Korea Południowa) 7:5, 7:6(3)
Bernard Tomic (Australia, 7) - Radek Stepanek (Czechy, PR) 7:6(6), 4:6, 7:6(4)
Dominic Thiem (Austria, 8) - Denis Kudla (USA) 6:3, 6:2

Komentarze (0)