W piątek Roger Federer został pierwszym tenisistą w historii, który wygrał 300 meczów w turniejach wielkoszlemowych. W sobotę z kolei milowy krok w swojej karierze wykonał inny Szwajcar, Stan Wawrinka. W III rundzie Australian Open 2016 lozańczyk wygrał 6:2, 6:3, 7:6(3) z Lukasem Rosolem, podwyższając bilans bezpośrednich konfrontacji z Czechem na 3-0, i tym samym odniósł 400. zwycięstwo w cyklu ATP World Tour.
Wawrinka, mistrz Australian Open sprzed dwóch lat, dla którego był to pierwszy w tegorocznej edycji imprezy w Melbourne mecz na Rod Laver Arena, dominował od pierwszej od ostatniej piłki. W ciągu 115 minut gry Szwajcar posłał 18 asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 80 proc. rozegranych punktów, jeden raz został przełamany, wykorzystał cztery z dziesięciu break pointów, zagrał 45 uderzeń kończących i popełnił 23 niewymuszone błędy.
- Od początku grałem naprawdę dobrze. Udanie serwowałem i returnowałem. Byłem agresywny i wcześnie atakowałem piłkę. Gdy gram, nie myślę o presji i nie skupiam się na wyniku. Chcę wyciskać z siebie jak najwięcej i prezentować się najlepiej, jak mogę - mówił rozstawiony z numerem czwartym Wawrinka.
W IV rundzie dojdzie do meczu dwóch w tym roku niepokonanych tenisistów. Wawrinka, zwycięzca turnieju ATP w Madrasie, zmierzy się z Milosem Raoniciem, który na otwarcie sezonu okazał się najlepszy w Brisbane. W Melbourne obaj jeszcze nie stracili seta. Kanadyjczyk w sobotę pokonał 6:2, 6:3, 6:4 Viktora Troickiego, lecz pierwszy raz w tegorocznej edycji zmagań w Melbourne Park stracił serwis. - Uważam, że był to mój najlepszy mecz, jaki w tym roku rozegrałem w Melbourne. Świetnie serwowałem, grałem inteligentnie i atakowałem przy siatce - stwierdził Raonić (14 asów, 5 przełamań i 37 winnerów), który z Wawrinką ma bilans 0-4.
W genialnej dyspozycji serwisowej utrzymuje się John Isner. W trzech pojedynkach rozegranych w Australian Open 2016 Amerykanin zaserwował aż 101 asów i ani razu nie został przełamany. W sobotę Isner posłał niesamowitą liczbę 44 asów i, mimo problemów z bólem pleców, pokonał Feliciano Lopeza 6:7(8), 7:6(5), 6:2, 6:4 po dwóch godzinach i 53 minutach. - To dla mnie wielka wygrana nad bardzo trudnym rywalem. Awans do IV rundy turnieju wielkoszlemowego to wspaniałe uczucie - powiedział 30-latek z Greensboro.
Isner, który dopiero drugi raz w karierze awansował do 1/8 finału Australian Open, o ćwierćfinał powalczy z Davidem Ferrerem. - On pokonał mnie w moim ostatnim meczu zeszłego roku, w Paryżu. Będę musiał grać agresywnie, dobrze uderzać i skracać akcje. Nie będę mógł wdawać się z nim wymiany - powiedział Amerykanin. Ferrer natomiast w III rundzie wygrał 6:1, 6:4, 6:4 z innym reprezentantem Stanów Zjednoczonych, Steve'em Johnsonem.
Gael Monfils postawił nie tylko na tenis, ale i na dobrą zabawę. W dwóch pierwszych setach pojedynku z rodakiem, Stephane'em Robertem, Francuz przegrywał z podwójnym przełamaniem, ale ostatecznie zwyciężył, i to bez straty partii (7:5, 6:3, 6:2). Monfils, który odniósł 350. zwycięstwo w głównym cyklu, a w IV rundzie Australian Open znalazł się drugi raz w karierze, w kolejnej fazie zagra z lepszym z pary Dudi Sela - Andriej Kuzniecow.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
sobota, 23 stycznia
III runda gry pojedynczej:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) - Lukas Rosol (Czechy) 6:2, 6:3, 7:6(3)
David Ferrer (Hiszpania, 8) - Steve Johnson (USA, 31) 6:1, 6:4, 6:4
John Isner (USA, 10) - Feliciano Lopez (Hiszpania, 18) 6:7(8), 7:6(5), 6:2, 6:4
Milos Raonić (Kanada, 13) - Viktor Troicki (Serbia, 21) 6:2, 6:3, 6:4
Gael Monfils (Francja, 23) - Stephane Robert (Francja, Q) 7:5, 6:3, 6:2
Kto awansuje do ćwierćfinału Australian Open? 
Brawo Gael! Szkoda mi Feliciano..