Patrick Mouratoglou: Niejeden raz widziałem o wiele bardziej spiętą Serenę

PAP/EPA / JOE CASTRO
PAP/EPA / JOE CASTRO

Patrick Mouratoglou nie uważa, aby to nerwy były przyczyną porażki Sereny Williams w finale wielkoszlemowego Australian Open.

Serena Williams zupełnie niespodziewanie przegrała z Andżeliką Kerber 4:6, 6:3, 4:6 w finale Australian Open. Po raz pierwszy od rozpoczęcia współpracy z Patrickiem Mouratoglou Amerykanka poniosła porażkę w decydującym starciu turnieju wielkoszlemowego - wcześniej rozstrzygnęła po swojej myśli aż osiem takich pojedynków. Francuz przyznał, że liderka rankingu jest tylko człowiekiem i ma prawo do słabszych dni.

- Niejeden raz w finale turnieju wielkoszlemowego widziałem o wiele bardziej spiętą Serenę - powiedział Mouratoglou. - Ona jest tylko człowiekiem. Gdy wychodzisz na wielki finał w roli niekwestionowanej faworytki, czujesz stres. Jeśli tak nie jest, coś musi być nie tak. Musimy przede wszystkim pogratulować Andżelice, ponieważ zagrała perfekcyjne spotkanie, a to był jedyny sposób, aby pokonać Serenę.

Mouratoglou uważa, że faworytka ma do wykonania o wiele trudniejsze zadanie, niż jej przeciwniczka, na którą nikt nie nakłada zbędnej presji. - Myślę, że Serena była nieco spięta, ale to normalne, ponieważ gdy jesteś faworytem, masz o wiele więcej do stracenia, niż osoba, która mierzy się z kimś niemal nie do zatrzymania.

W finałowym spotkaniu Williams wielokrotnie pojawiała się w strefie wolejowej, jednak zwykle przegrywała takie akcje. Na 32 wycieczki do siatki tylko 15 zakończyła z powodzeniem. - Jest wiele wyżej lecących oraz wręcz martwych piłek, które może skończyć właśnie w strefie wolejowej. Chodzenie do siatki ma sens.

- Przed nami jeszcze wiele pracy, ale to dobrze, ponieważ jeśli zdoła udoskonalić niektóre elementy w swojej grze, będzie trudniejszą przeciwniczką. Cały czas może się poprawiać. W przeciwnym razie pewnie by przestała rywalizować - dodał.

Andżelika Kerber zaprezentowała puchar. "Marzenia się spełniają"

{"id":"","title":""}

Komentarze (3)
JS2015
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
e tam gadanie...każdy się maskuje....wynik był na styk a Serena chciała zachować klasę mistrzyni do końca( w zachowaniu i w tym co mówi przede wszystkim)
kiedy już było widać, ze nie wygra tego
Czytaj całość
avatar
Mariusz Mielczarek
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ma rację. Na Serenie jest dużo większa presja niż każdej innej. 2 dekady dominacji stawiają Williams jako niekwestionowaną G. O. A. T. Jak gra się z presją faworytki zapoznała się Azarenka. Czytaj całość
avatar
Sharapov
1.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
bożek muraratoglu daj juz spokoj