ATP Delray Beach: Sam Querrey zatrzymał Juana Martina del Potro. Finał z udziałem gospodarzy

Juan Martin del Potro i Grigor Dimitrow niespodziewanie zakończyli w sobotę zmagania w turnieju ATP World Tour 250 na kortach twardych w Delray Beach. O tytuł powalczą w niedzielę Amerykanie Sam Querrey i Rajeev Ram.

Obaj finaliści zawodów Delray Beach Open 2016 nie musieli w sobotę nawet bronić break pointa. Najpierw w sesji dziennej zwycięstwo odniósł Rajeev Ram, który w każdym z setów szybko postarał się o przełamanie serwisu Grigora Dimitrowa. Bułgar słusznie w piątek wypowiadał się o tym, że będzie musiał zachować koncentrację. Tego nie udało mu się zrealizować i to klasyfikowany na 89. miejscu w rankingu ATP Amerykanin triumfował 6:4, 6:3.

- Od samego początku byłem spokojny i przystąpiłem do realizacji mojego planu. Dimitrow starał się wnieść pewne poprawki, ale muszę przyznać, że prezentowałem się bardzo dobrze przez cały mecz. Grałem agresywnie, nie chciałem być rozrzucany po korcie po jego uderzeniach z forhendu - powiedział 31-letni Amerykanin, który w sezonie 2011 pokonał w dwóch setach Dimitrowa na kortach twardych w Atlancie.

W niedzielę Ram wystąpi w swoim trzecim finale zawodów głównego cyklu. W 2009 i 2015 roku cieszył się z triumfu na trawnikach w Newport, gdzie był w stanie popisywać się zagraniami w stylu serwis i wolej. Przed siedmioma laty okazał się tam lepszy od Sama Querreya, który teraz stanie po przeciwnej stronie siatki w finale turnieju rozgrywanego na kortach twardych na wietrznej Florydzie.

Mieszkający w Las Vegas tenisista zrewanżował się Juanowi Martinowi del Potro za dwie doznane wcześniej porażki. Amerykanin znakomicie serwował i przede wszystkim lepiej spisywał się w wymianach, choć prostych błędów nie uniknął. O losach meczu z Argentyńczykiem zadecydowały przełamania w 11. gemie pierwszego i drugiego seta, gdy pochodzący z Tandil zawodnik wyraźnie stanął.

W premierowej odsłonie Querrey zaskoczył rywala winnerem z bekhendu po linii, a breaka na 6:5 dał mu niewymuszony błąd "Palito". W najważniejszym momencie drugiej partii Argentyńczyk nie był w stanie wygrać paru dłuższych wymian i to 28-letni reprezentant gospodarzy zwyciężył po 80 minutach 7:5, 7:5.

- To był mój najlepszy mecz, wykonałem bardzo dobrą pracę przy własnym serwisie. Na returnie wypracowałem kilka okazji i dwie z nich wykorzystałem - powiedział Querrey, który wystąpi w 15. finale zawodów głównego cyklu. Amerykanin wygrał siedem z dotychczasowych, ale ostatni raz świętował sukces w 2012 roku w nieistniejącej już imprezie w Los Angeles.

Querrey i Ram mają bogatą historię. W głównym cyklu mierzyli się czterokrotnie, pierwszy raz w 2009 roku w Newport, gdzie w trzech setach lepszy był starszy z Amerykanów. Querrey wygrał za to ich pojedynki w Indianapolis (2009), Memphis (2010) i Los Angeles (2012). Panowie grali ze sobą również w challengerach, w których dwa z trzech spotkań zapisał na swoje konto aktualny 61. singlista globu.

- Dobrze jest znaleźć się w finale, Rajeeva znam doskonale od 11 lat. On dysponuje tym typowym dla Pete'a Samprasa płaskim forhendem i z pewnością zaprezentuje sporo akcji w stylu serwis i wolej. Dla wielu zawodników to zupełnie inny tenis. To nie będzie łatwy mecz, zwłaszcza za dnia - zakończył Querrey.

Delray Beach Open, Delray Beach (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 514 tys. dolarów
sobota, 20 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Rajeev Ram (USA) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) 6:4, 6:3
Sam Querrey (USA) - Juan Martin del Potro (Argentyna, WC) 7:5, 7:5

Rafael Nadal nie martwi się wirusem Zika. "Jeśli się zarażę, to widocznie miałem pecha"

Źródło artykułu: