WTA Monterrey: Klęska Pauli Kani w II rundzie eliminacji

Paula Kania nie wystąpi w głównej drabince turnieju WTA International w Monterrey. W niedzielnym meczu II rundy kwalifikacji Polka została rozgromiona przez Annę Tatiszwili.

Dla Pauli Kani to druga z rzędu nieudana próba przejścia eliminacji do głównej drabinki turnieju WTA w Monterrey. Przed rokiem także została zatrzymana w II rundzie i również przegrała z tenisistką z USA, Iriną Falconi. Tym razem sosnowiczankę pokonała Anna Tatiszwili.

Niedzielny mecz od samego początku nie układał się po myśli Kani. Po kilkunastu minutach Polka przegrywała już 0:5. Dopełnieniem fatalnej pierwszej partii był szósty gem, w którym tenisistka z Sosnowca przy setbolu dla Tatiszwili popełniła podwójny błąd serwisowy.

Pierwszego i jak się okazało jedynego gema w niedzielnym spotkaniu Kania zdobyła przy stanie 0:6, 0:3. Tatiszwili już na więcej nie pozwoliła i ostatecznie zwyciężyła 6:0, 6:1.

W ciągu 54 minut Kania nie posłała asa, popełniła cztery podwójne błędy serwisowe, przy własnym podaniu wygrała zaledwie 14 z 40 rozegranych akcji, nie miała ani jednego break pointa, została pięciokrotnie przełamana i łącznie w całym meczu zdobyła 27 punktów, przy 56 Tatiszwili.

Przeciwniczką rozstawionej z numerem szóstym Tatiszwili w finale kwalifikacji do głównej drabinki Abierto Monterrey będzie jej rodaczka, Nicole Gibbs. Oznaczona "dwójką" Amerykanka w II rundzie wygrała 6:3, 6:1 z Mandy Minellą.

Abierto Monterrey Afirme, Monterrey (Meksyk)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
niedziela, 28 lutego

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Anna Tatiszwili (USA, 6) - Paula Kania (Polska) 6:0, 6:1

Komentarze (2)
avatar
Wracający Juan
29.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy ona w końcu zacznie poprawiac ten serwis? Był czas w bodajże 2014 roku gdzie na prawdę już w miarę dobrze wychodziło a teraz ten serwis to na ITF-y dziesiątki, uważam że jeśli poprawi wł Czytaj całość
Seb Glamour
28.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego się niestety obawiałem,tenis Amerykanki to nie w kij dmuchał.