- Maria zawsze w pełni poświęcała się dla swojej kariery. Przychodziła na kort z tatą, ciężko pracowała i nigdy nie narzekała. Kiedy została gwiazdą, nigdy nie odmawiała autografów, zawsze miała czas dla dzieci i działania na rzecz swojej fundacji - mówił Nick Bollettieri.
Bolletieri mocno przejął się sprawą ze stosowaniem dopingu przez Marię Szarapową, ponieważ Rosjanka jest jedną z najsłynniejszych absolwentek jego szkoły. Do słynnej akademii w Brandenton na Florydzie trafiła w wieku dziewięciu lat.
W organizmie Szarapowej wykryto meldonium - substancję, którą Rosjanka zażywała od dziesięciu lat i która dopiero od 1 stycznia 2016 roku znalazła się na liście zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Teraz czeka ją kara. Maksymalnie może zostać zawieszona na cztery lata.
- Zawieszenie ją zniszczy. Będzie dla niej druzgocące - nie ma wątpliwości Amerykanin.
Bollettieri wyraził nadzieję, że Szarapowa wróci do tenisa. - Ona ma niesamowity charakter na korcie i poza nim. Pokazywała to na przestrzeni ostatnich lat. Popełniła błąd. Nie sądzę, by wciąż brała ten lek, gdyby wiedziała, że już jej nie wolno.
- Ona powiedziała, że zaakceptuje wszystkie konsekwencje swojego czynu. Cóż jeszcze może zrobić? Ona na pewno nie chce w taki sposób pożegnać się z tenisem i, znając ją, jestem przekonany, że wróci na kort w dobrym stylu - dodał.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: 62-latek popisuje się umiejętnościami