- Pamiętam, że nasz mecz z zeszłorocznych Mistrzostw WTA był bardzo długi i wyrównany. W każdym gemie musiałam ciężko walczyć o poszczególne punkty - powiedziała Agnieszka Radwańska, która 1 listopada pokonała Petrę Kvitovą 6:2, 4:6, 6:3, zostając tym samym triumfatorką kobiecego turnieju Masters.
W środę 27-letnia krakowianka znów zmierzy się z dwukrotną mistrzynią Wimbledonu, ale tym razem na otwartym korcie twardym w Indian Wells. - Warunki panujące tutaj są inne niż w Singapurze. Niezależnie jednak od tego będę musiała zaprezentować dobry tenis i być wyjątkowo ostrożna przy jej podaniu - stwierdziła trzecia obecnie rakieta globu.
Radwańska może zapewnić sobie w środę miano drugiej singlistki świata. Ostatni raz Polka była wiceliderką rankingu WTA podczas US Open 2012. - Moim celem zawsze jest zwycięstwo. Na pewno chcę tutaj zajść dalej niż do ćwierćfinału - zakończyła krakowianka, która w 2014 roku dotarła do finału BNP Paribas Open, ale lepsza od niej wówczas była Flavia Pennetta.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piłkarska afera w Czechach
Tyle, że ostatnie dwa pojedynki między nimi wygrała Polka.
I to Polka jest faworytką. Czeszka będzie bardziej zmęczona, gra Czytaj całość