W poprzednich rundach Agnieszka Radwańska wyeliminowała Andreę Petković i Karolinę Pliskovą. Polka w szóstym starcie w sezonie osiągnęła piąty półfinał ((po Shenzhen, Australian Open, Ad-Dausze i Indian Wells). Laura Siegemund wygrała sześć meczów, z czego trzy w eliminacjach. W głównej drabince reprezentantka gospodarzy rozprawiła się z Anastazją Pawluczenkową oraz z wielkoszlemowymi finalistkami, Simoną Halep i Robertą Vinci. Niemka, która do turnieju przystąpiła jako 71. rakieta świata, po raz pierwszy w karierze awansowała do singlowego półfinału w głównym cyklu, ale na tym nie poprzestała. W sobotę pokonała Radwańską 6:4, 6:2 po 83 minutach walki.
Efektowny return dał Siegemund dwa break pointy w gemie otwierającym mecz. Pierwszego Radwańska obroniła głębokim serwisem, a przy drugim Niemka wyrzuciła bekhend. W drugim gemie reprezentantka gospodarzy wróciła z 0-30, popisując się bekhendem po linii i dwoma wolejami. Ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd Polka zaliczyła przełamanie na 3:1. Siegemund natychmiast odrobiła stratę, wykazując się większym cwaniactwem w grze na małe pola. Niemka smeczem uzyskała dwa break pointy na 4:3. Pierwszego Radwańska obroniła, ale przy drugim popełniła błąd przy siatce. Reprezentantka gospodarzy do końca utrzymała przewagę przełamania. Seta zakończyła w 10. gemie pięknym dropszotem.
Krosem bekhendowym Siegemund uzyskała przełamanie w gemie otwarcia drugiego seta. Niemka poszła za ciosem i podwyższyła na 4:1. Dwa break pointy zmarnowała, pakując forhend w siatkę i wyrzucając bekhend, a dwa obroniła Radwańska (as, wygrywający serwis). Polka jednak wpakowała smecza w siatkę, a piątą okazję na przełamanie reprezentantka gospodarzy wykorzystała kombinacją forhendu i drajw woleja. Krakowianka część strat odrobiła, popisując się forhendem i precyzyjnym wolejem po ciasnym krosie. Po chwili Radwańska oddała podanie, wyrzucając forhend i przegrywała 2:5. Wynik meczu na 6:4, 6:2 Siegemund ustaliła minięciem bekhendowym po linii.
Rozgrywająca rewelacyjny turniej Siegemund znów pokazała zbilansowany tenis z głębi kortu i przy siatce. Niemka odniosła w tym tygodniu trzecie zwycięstwo nad tenisistką z czołowej "10" rankingu i trzecie nad wielkoszlemową finalistką. W konfrontacji z Radwańską posłała 34 kończące uderzenia i popełniła 17 niewymuszonych błędów. Zdobyła 12 z 17 punktów przy siatce oraz wykorzystała pięć z 13 break pointów. Polce naliczono 13 piłek wygranych bezpośrednio i 15 pomyłek. Wiceliderka rankingu słabo serwowała. Popełniła cztery podwójne błędy i zdobyła tylko siedem z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Siegemund miała niesamowity procent trafienia pierwszym serwisem (46/51, czyli 90 proc.).
ZOBACZ WIDEO - WTA Stuttgart: A. Radwańska - Siegemund: rewelacyjna wymiana
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
W kwietniu Siegemund najpierw doszła do ćwierćfinału w Charleston (pokonała m.in. Madison Keys), a teraz jest w finale w Stuttgarcie. W nagrodę Niemka w poniedziałek zadebiutuje w Top 50 rankingu. Dla Radwańskiej był to trzeci półfinał w Porsche Tennis Grand Prix. W 2011 i 2012 roku drogę do finału zamknęła jej liderka rankingu, odpowiednio Karolina Woźniacka i Wiktoria Azarenka. W niedzielę w Stuttgarcie odbędzie się niemiecki finał, rywalką Siegemund będzie Andżelika Kerber.
Po raz pierwszy w historii w Porsche Tennis Grand Prix odbędzie się wewnątrz niemiecki finał. Do tej pory w imprezie triumfowały trzy reprezentantki gospodarzy: Anke Huber (1991, 1994), Julia Görges (2011) i Andżelika Kerber (2015).
Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 759 tys. dolarów
sobota, 23 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Laura Siegemund (Niemcy, Q) - Agnieszka Radwańska (Polska, 1) 6:4, 6:2
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Marzy mi się przebiegnięcie maratonu
{"id":"","title":""}