Maestro z Bazylei w zeszłorocznych międzynarodowych mistrzostwach Włoch doszedł do finału, dlatego wiadomo było, że utrzymać drugą pozycję nie będzie Szwajcarowi łatwo. Do tego jeszcze Dominic Thiem, który bardzo chciał zrewanżować się za porażkę ze styczniowego półfinału zawodów w Brisbane, gdzie poległ gładko 1:6, 4:6.
Na korzyść Austriaka działała bez wątpienia nawierzchnia ziemna oraz problemy zdrowotne, z jakimi zmaga się w ostatnich dniach Roger Federer. 34-latek narzekał na uraz pleców i właśnie z tego powodu wycofał się z rywalizacji w Madrycie. Thiem mógł więc grać agresywnie zza linii końcowej i zmusić utytułowanego przeciwnika do biegania.
W partii otwarcia Federer popełnił aż 19 błędów własnych przy zaledwie ośmiu ze strony rywala. Mimo tego jako pierwszy uzyskał przełamanie, lecz już po chwili Thiem wyrównał na po 3. Ponieważ w pierwszym secie nikt nie uzyskał wystarczającej przewagi, jego wynik rozstrzygnął się w tie breaku. W rozgrywce tej klasę pokazał Austriak, który oddał Szwajcarowi zaledwie dwie piłki.
Drugi set trwał krócej, a rozstawiony z "trójką" Federer nie wypracował ani jednego break pointa. Thiem przełamał jego serwis w piątym gemie, a w siódmym mógł jeszcze powiększyć przewagę, lecz doświadczony rywal oddalił niebezpieczeństwo utraty podania. Straty Szwajcar jednak już nie odrobił, dlatego po 78 minutach przegrał ostatecznie 6:7(2), 4:6.
22-letni Thiem jako pierwszy zameldował się w ćwierćfinale międzynarodowych mistrzostw Włoch. Jego piątkowym przeciwnikiem został rozstawiony z "szóstką" Kei Nishikori. Japończyk spotkał się w czwartek z Richardem Gasquetem i po 88 minutach odniósł pewne zwycięstwo 6:1, 6:4. Francuz zagroził mu tylko w drugiej partii, w której zdołał odrobić stratę przełamania.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,749 mln euro
czwartek, 12 maja
III runda gry pojedynczej:
Kei Nishikori (Japonia, 6) - Richard Gasquet (Francja, 11) 6:1, 6:4
Dominic Thiem (Austria, 13) - Roger Federer (Szwajcaria, 3) 7:6(2), 6:4
[color=black]ZOBACZ WIDEO Piotr Polczak: przegraliśmy na własne życzenie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]