Przed dwoma laty Ernests Gulbis był rewelacją Rolanda Garrosa. Pokonał Rogera Federera oraz Tomasa Berdycha i doszedł do półfinału, w którym, mimo kontuzji pleców, stoczył czterosetowy bój z Novakiem Djokoviciem. Wtedy Łotysz był na fali. Teraz spadł w otchłań rankingu.
- To dwa różne światy. Kiedy grasz dobrze, wszyscy chcą, abyś występował w ich turniejach, próbują cię zadowolić i ustawiają twoje mecze na najważniejszych kortach - mówił o największej różnicy między tenisistą ze statusem gwiazdy a graczem z dalszych pozycji światowej klasyfikacji.
W I rundzie Roland Garros 2016 Gulbis pokonał 6:3, 7:5, 6:4 Andreasa Seppiego, ale był bardzo niezadowolony, że jego mecz został wyznaczony na kort nr 18. - Przed meczem zapytałem: "to dobry kort?". Odpowiedzieli mi: "nie, idź już na kort". Okazało się, że członkowie sztabów szkoleniowych nie mieli nawet gdzie usiąść, by oglądać pojedynek. Słabsi tenisiści, którzy muszą grać na korcie jak ten z numerem 18, są traktowani jak gówno - mówił bez ogródek.
ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber: To najlepszy rok w mojej karierze (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Gulbis dosadnie stwierdził, że w zawodowym tenisie gwiazdy są zbytnio rozpieszczanie, a słabsi tenisiści niekiedy mają problemy, by przeprowadzić trening. - Żyjemy w demokracji, gdzie każdy jest traktowano tak samo, czy działa tu jakiś inny system? - zapytał retorycznie, kontynuując: - Tenisiści tacy jak ja muszą błagać o kort do treningu, aby samodzielnie poćwiczyć choć przez godzinę. A potem widzimy najwyżej rozstawionych, którzy mają do dyspozycji kort na dwugodzinny trening z trenerem. Jak mamy z nimi konkurować, skoro my musimy trenować w czterech na jednym korcie, podczas gdy oni mają wszystko perfekcyjnie przygotowane?
- Czujemy się trochę lekceważeni - zawyrokował. - Przecież my też daliśmy z siebie wszystko, by być tu, gdzie jesteśmy. Tymczasem nikt o nas nie dba. Musimy grać w upale czy w śniegu, jak ostatnio w turnieju w Monachium. To nie jest demokratyczna postawa.
Łotysz przyznał, że tenis to brutalny sport. Gdy wypadasz z czołówki i nie odnosisz sukcesów, to mało kto o tobie pamięta. - Tenisowe społeczeństwo ma krótką pamięć. Przez kilka miesięcy grasz źle, i jest po tobie. Oczywiście nie dotyczy to trzech-czterech najlepszych tenisistów.
Gulbis, obecnie 80. tenisista świata, w ostatnich dwóch sezonach miał wiele problemów z kontuzjami. Jak powiedział, ma nadzieję, że wszystkie kłopoty są już za nim i postara się wrócić do czołówki. Ale nie za wszelką cenę.
- Gdy jesteś młody i odnosisz sukcesy, możesz nie zauważyć, że wszyscy kochają cię, całują cię po tyłku i potem mają brązowe nosy tylko dlatego, że jesteś dobrym tenisistą. A taka sytuacja, w jakiej teraz się znajduję, wyzwala motywację, by wrócić tam, gdzie byłem. Mnie to się podoba - stwierdził.
DLACZEGO FEDERER PRZESTAŁ SIĘ LICZYĆ W POWAŻNYM TENISIE MAJĄC 27 LAT?PONIEWAŻ OPRÓCZ NADALA, KTÓRY DZIĘKI SUPER SPRAWNOŚCI, TECHNICE POKONYWAŁ JAKO 18 LATEK FEDERERA 23 LATKA NA SZCZYCIE, POJAWIŁ SIĘ I NOVAK I MURRAY.Ponieważ tenis za czasów Federera tracił na oglądalności,atrakcyjności, postanowiono zatrzymać proces upadku dyscypliny na zgubę serwujących drwali i zwiększono masę piłki tenisowej. Rozważano nawet, aby wyeliminować pierwsze podanie. Wtedy zawodnicy mogli by wszyscy wykazać się nie siłą, ale techniką.Niektórzy ignoranci będą powtarzać, że zwolniono trawę i mączkę. Nie potrafią jednak połączyć faktów zdając się na wymysły i karkołomne próby tłumaczenia słabości Federera od 2008 roku...wiekiem Federera i tym, że " on nic już nie musi." Zapłacę miliard rubli i 10 miliardów Wonów północnokoreańskich jeśli ktoś merytorycznie udowodni, że jest inaczej. Czytaj całość