Wimbledon: Powtórka z trawników Queen's Clubu na kortach All England Clubu - Raonić z Murrayem o spełnienie marzeń

PAP/EPA / PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA / PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

W niedzielę poznamy triumfatora turnieju singla wielkoszlemowego Wimbledonu 2016. O miejsce w historii powalczą Milos Raonić i Andy Murray.

Kiedy ostatni raz tenisiści rozstawieni z drugim i szóstym numerem zmierzyli się ze sobą w finale Wimbledonu, byliśmy świadkami interesującej pięciosetowej batalii. Wówczas to, w 2009 roku, Roger Federer pokonał Andy'ego Roddicka. W historii Ery Open tylko raz zdarzyło się, by turniejowa "szóstka" okazała się lepsza od "dwójki" w Wielkim Szlemie. Miało to miejsce w Wimbledonie 1991, kiedy Michael Stich zwyciężył Borisa Beckera.

W niedzielę Milos Raonić nie będzie sobie zaprzątał głowy takimi szczegółami. W piątek jako pierwszy w historii tenisa Kanadyjczyk dotarł do wielkoszlemowego finału, czym wyrównał osiągnięcie swojej rodaczki Eugenie Bouchard, która w 2014 roku bez powodzenia walczyła z Petrą Kvitovą o tytuł w Wimbledonie. W półfinale mieszkający w Monte Carlo zawodnik zwyciężył po pięciosetowej batalii samego Federera. Teraz chce dopaść Murraya i zostać pierwszym od 2002 roku triumfatorem Wimbledonu spoza tzw. Wielkiej Czwórki.

- Wytrzymałem napięcie. Pod względem mentalnym był to jeden z najlepszych meczów w mojej karierze - ocenił 25-latek, który wygrał z Federerem trzeci raz w 12. konfrontacji i zrewanżował się Szwajcarowi za porażkę w półfinale Wimbledonu 2014. Jego konsultantem od paru tygodni jest John McEnroe, który w świątyni tenisa zwyciężał w 1981, 1983 i 1984 roku. - John przed meczem powiedział mi: "idź tam, daj z siebie wszystko i zrób to". Bardzo pomógł mi także Carlos Moya. Jestem im wdzięczny i mam nadzieję, że mogą dać mi jeszcze więcej.

Droga Milosa Raonicia do finału Wimbledonu 2016:
I runda: Pablo Carreno (Hiszpania) 7:6(4), 6:2, 6:4
II runda: Andreas Seppi (Włochy) 7:6(5), 6:4, 6:2
III runda: Jack Sock (USA, 27) 7:6(2), 6:4, 7:6(1)
IV runda: David Goffin (Belgia, 11) 4:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:4
ćwierćfinał: Sam Querrey (USA, 28) 6:4, 7:5, 5:7, 6:4
półfinał: Roger Federer (Szwajcaria, 3) 6:3, 6:7(3), 4:6, 7:5, 6:3

Raonić w drodze do finału stoczył dwie pięciosetówki. O jedną mniej rozegrał jego niedzielny przeciwnik. Andy Murray miał problemy z odniesieniem zwycięstwa tylko w ćwierćfinale, kiedy omal nie zmarnował prowadzenia 2-0 w setach w pojedynku z Jo-Wilfriedem Tsongą. W piątek wicelider rankingu ATP pewnie poradził sobie z Tomasem Berdychem. - Wielkoszlemowe finały nigdy nie są łatwe. Doskonale wiem, jak trudno jest je osiągnąć i jak trudno jest je wygrać - wyznał faworyt gospodarzy.

Murray będzie chciał w niedzielę sięgnąć po trzecie wielkoszlemowe mistrzostwo w karierze. Jego wielkie marzenie spełniło się podczas US Open 2012, a kilka miesięcy później przyszedł wspaniały triumf na trawnikach Wimbledonu. Jednym z ojców tego sukcesu był Ivan Lendl, który teraz powrócił do współpracy z Brytyjczykiem. Urodzony w Ostrawie 56-latek zdobył w sumie osiem tytułów w Wielkim Szlemie, ale nigdy nie wygrał Wimbledonu.

Bilans Murraya w turniejach wielkoszlemowych to 2-8. W obecnym sezonie pochodzący z Dunblane tenisista przegrał z Novakiem Djokoviciem mecze o tytuł w Australian Open i Rolandzie Garrosie, ale z pomocą Lendla, będzie chciał wygrać Wimbledon, podobnie jak w sobotę uczyniła to Serena Williams. - Rozumiem, że niektórzy chcą do finałowego pojedynku dodać trochę pikantności, ale tu nie chodzi o mnie i Johna, lecz o Andy'ego, który stara się wygrać turniej - tonuje nastroje Lendl.

Droga Andy'ego Murraya do finału Wimbledonu 2016:
I runda: Liam Broady (Wielka Brytania, WC) 6:2, 6:3, 6:4
II runda: Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:3, 6:2, 6:1
III runda: John Millman (Australia) 6:3, 7:5, 6:2
IV runda: Nick Kyrgios (Australia, 15) 7:5, 6:1, 6:4
ćwierćfinał: Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 12) 7:6(10), 6:1, 3:6, 4:6, 6:1
półfinał: Tomas Berdych (Czechy, 10) 6:3, 6:3, 6:3

Niedzielny pojedynek będzie starciem serwisu (ofensywnej gry) i returnu (gry z kontry). Raonić mierzył się wcześniej z Murrayem dziewięć razy i wygrał trzykrotnie, lecz pięć ich ostatnich pojedynków zapisał na swoje konto 29-letni obecnie Brytyjczyk. Zaledwie trzy tygodnie temu obaj spotkali się w finale zawodów w londyńskim Queen's Clubie, gdzie Kanadyjczyk wypuścił z rąk przewagę seta i przełamania. Szkot trafił w odpowiednim momencie kilkoma returnami i gra jego przeciwnika całkowicie się posypała.

- Sam nie wiem czemu, ale już w czasach juniorskich potrafiłem doskonale returnować. Nie trenowałem tego elementu za bardzo, kiedy byłem w akademii w Hiszpanii, lecz kiedy zacząłem rozgrywać pierwsze mecze w ATP Tour, to poświęciłem temu sporo czasu - stwierdził Murray. - Milos także dobrze returnuje, ale oczywiste jest, że dysponuje jednym z najlepszym serwisów w tourze. Mój return będzie zatem kluczem do zwycięstwa - dodał.

Raonić nie ukrywa, że będzie musiał zaprezentować w niedzielę swój agresywny tenis, by myśleć o wielkim zwycięstwie. - Andy będzie się starał zmieniać tempo i rytm akcji, a moim celem będzie zapobiec temu. To ja muszę dyktować warunki gry, być agresywny i nie wahać się - stwierdził reprezentant Kraju Klonowego Liścia. - To finał zawodów Wielkiego Szlema, a zwiększony poziom adrenaliny sprawi, że będę walczył do końca. W niedzielę mam ogromną szansę na sukces - zakończył Raonić.

Milos Raonić (Kanada, 6)bilans: 3-6Andy Murray (Wielka Brytania, 2)
7 ranking 2
25 wiek 29
196/98 wzrost (cm)/waga (kg) 191/84
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Monte Carlo miejsce zamieszkania Londyn
Carlos Moya, John McEnroe, Ricardo Piatti trener Ivan Lendl, Jamie Delgado
sezon 2016
37-8 (37-8) bilans roku (główny cykl) 39-6 (39-6)
finał Wimbledonu najlepszy wynik tytuł w Rzymie
16-5 tie breaki 11-5
557 asy 322
1 889 020 zarobki ($) 4 353 699
kariera
2008 początek 2005
4 (2015) najwyżej w rankingu 2 (2009)
244-111 bilans w głównym cyklu 591-171
8/10 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 37/20
10 710 488 zarobki ($) 46 740 897

Bilans spotkań pomiędzy Milosem Raoniciem a Andym Murrayem (główny cykl):

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2012 Barcelona ćwierćfinał Raonić 6:4, 7:6(3)
2012 US Open IV runda Murray 6:4, 6:4, 6:2
2012 Tokio półfinał Raonić 6:3, 6:7(5), 7:6(4)
2014 Indian Wells IV runda Raonić 4:6, 7:5, 6:3
2014 Finały ATP World Tour faza grupowa Murray 6:3, 7:5
2015 Madryt ćwierćfinał Murray 7:5, 6:4
2016 Australian Open półfinał Murray 4:6, 7:5, 6:7(4), 6:4, 6:2
2016 Monte Carlo ćwierćfinał Murray 6:2, 6:0
2016 Londyn finał Murray 6:7(5), 6:4, 6:3

Po zakończenie finału singla panów na korcie centralnym odbędzie się jeszcze decydujący pojedynek turnieju miksta. O tytuł powalczą rozstawieni z numerem 15. Robert Farah i Anna-Lena Grönefeld oraz Henri Kontinen i Heather Watson. Kolumbijczyk i Niemka w drodze do finału odnieśli cztery zwycięstwa (w I rundzie mieli wolny los), natomiast Fin i Brytyjka rozegrali tylko trzy mecze (w I i II rundzie otrzymali walkowera).

Farah powalczy w niedzielę o pierwsze wielkoszlemowe mistrzostwo w karierze. Partnerująca mu Grönefeld wystąpi z kolei w trzecim finale gry mieszanej. W 2009 roku Niemka bez powodzenia biła się wspólnie z Markiem Knowlesem o tytuł w Wimbledonie (lepsi byli Leander Paes i Cara Black). Dwa lata temu wygrała za to razem z Jeanem-Julienem Rojerem tytuł na kortach Rolanda Garrosa.

W premierowym w karierze wielkoszlemowym finale wystąpią w niedzielę Kontinen i Watson. Oboje chcieli zagrać razem już w Paryżu, lecz zbyt niski ranking tenisistki z Wysp uniemożliwił im wspólny start. W sobotę Watson została pierwszą Brytyjką od 1987 roku, która dotarła do finału miksta w Wimbledonie. 29-lat temu dokonała tego Jo Durie, która wygrała cały turniej w parze ze swoim rodakiem Jeremym Batesem.

Plan gier 14. dnia wielkoszlemowego Wimbledonu 2016:

Kort centralny:

od godz. 15:00 czasu polskiego
Milos Raonić (Kanada, 6) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2)

drugi mecz od godz. 15:00 czasu polskiego
Robert Farah (Kolumbia, 15) / Anna-Lena Grönefeld (Niemcy, 15) - Henri Kontinen (Finlandia) / Heather Watson (Wielka Brytania)

#dziejesienaeuro. Amerykanie krytykują Adama Nawałkę, dziennikarz odpowiada. "Niech się skupią na koszykówce"

Źródło artykułu: