Dla Alize Cornet (WTA 51) rok 2016 rozpoczął się świetnie, bo zdobyła tytuł w Hobart. Później jednak Francuzka przez dwa miesiące była nieobecna w rozgrywkach z powodu kontuzji pleców. Po powrocie w dwóch turniejach wygrała po dwa mecze z rzędu. Doszła do III rundy Rolanda Garrosa i Wimbledonu. Turniej w Stanfordzie rozpoczęła od pokonania 3:6, 6:4, 6:4 Jennifer Brady (WTA 149). Cornet popełniła 14 podwójnych błędów i zdobyła osiem punktów mniej od rywalki (106-114), ale cieszyła się ze zwycięstwa po dwóch godzinach i 41 minutach walki.
- Zawsze chciałam przylecieć do Stanford, ale zawsze kończyło się na tym, że trafiałam do Waszyngtonu, może dlatego, że było bliżej! - żartowała Cornet w wywiadzie pomeczowym. - Tym razem nie żałuję, że się tutaj znalazłam, bo naprawę kocham to miejsce. Tutaj jest niesamowicie i wiele mistrzyń wygrało ten turniej. Mam nadzieję, że zajdę tak daleko, jak tylko będę w stanie - dodała mistrzyni Katowice Open z 2014 roku. W II rundzie Francuzka zmierzy się z Chinką Saisai Zheng (WTA 74), która wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów i wygrała 7:5, 6:1 z Marią Mateas (WTA 1058).
Misaki Doi (WTA 36) pokonała 6:0, 2:6, 6:2 Xinyun Han (WTA 125). W trwającym godzinę i 40 minut spotkaniu obie tenisistki miały po osiem break pointów - Japonka wykorzystała sześć, a Chinka trzy. Kolejną rywalką 25-latki z Tokio będzie jej rodaczka Nao Hibino (WTA 75), która wygrała 7:5, 4:6, 6:4 z Veroniką Cepede Royg (WTA 123). Mecz miał różne oblicza. W I secie Paragwajka nie wykorzystała prowadzenia 5:3, a w II od 0:4 zdobyła sześć gemów z rzędu. W III partii były trzy przełamania, dwa uzyskała Japonka i zwyciężyła po dwóch godzinach i 27 minutach walki.
Nicole Gibbs (WTA 71) pokonała 6:2, 4:6, 6:3 Carol Zhao (WTA 346). W trwającym dwie godziny i trzy minuty spotkaniu Amerykanka zaserwowała trzy asy, zdobyła 37 z 53 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała sześć z 13 break pointów. To jej czwarty występ w głównej drabince turnieju w Stanfordzie i wyrównała swój rezultat z 2012, 2013 i 2015 roku. W II rundzie Gibbs zagra z Coco Vandeweghe (WTA 35).
ZOBACZ WIDEO TdP: emocje, ulewy, upadki i niezniszczalny Wellens (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ana Bogdan (WTA 135) wygrała 6:4, 5:7, 6:3 z Asią Muhammad (WTA 201). Rumunka od 0:2 zdobyła 11 z 13 kolejnych gemów i objęła prowadzenie 6:4, 5:0. Amerykanka odrodziła się i doprowadziła do III partii. W niej było tylko jedno przełamanie, reprezentantka gospodarzy oddała podanie przy stanie 3:4. W trwającym dwie godziny i 17 minut spotkaniu Bogdan wykorzystała sześć z siedmiu break pointów.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 846 tys. dolarów
poniedziałek, 18 lipca
I runda gry pojedynczej:
Misaki Doi (Japonia, 5) - Xinyun Han (Chiny) 6:0, 2:6, 6:2
Alize Cornet (Francja, 7) - Jennifer Brady (USA) 3:6, 6:4, 6:4
Saisai Zheng (Chiny) - Maria Mateas (USA, WC) 7:5, 6:1
Nicole Gibbs (USA) - Carol Zhao (Kanada, WC) 6:2, 4:6, 6:3
Nao Hibino (Japonia) - Ceronica Cepede Royg (Paragwaj) 7:5, 4:6, 6:4
Ana Bogdan (Rumunia, Q) - Asia Muhammad (USA, Q) 6:4, 5:7, 6:3
wolne losy: Venus Williams (USA, 1); Dominika Cibulkova (Słowacja, 2); Johanna Konta (Wielka Brytania, 3); Coco Vandeweghe (USA, 4)