US Open: emocjonujący dreszczowiec dla Simony Halep, Rumunka zagra z solenizantką Carlą Suarez

PAP/EPA / PETER FOLEY
PAP/EPA / PETER FOLEY

Simona Halep potrzebowała dwóch godzin i ośmiu minut, aby awansować do IV rundy wielkoszlemowego US Open. Rumunka pokonała Timeę Babos dopiero po trzysetowej batalii. O awans do ćwierćfinału powalczy z Carlą Suarez, piątkową solenizantką.

W dwóch pierwszych meczach tegorocznej edycji US Open Simona Halep nie miała większych problemów i w sumie straciła dziewięć gemów. Wydawało się, że Timea Babos, 34. tenisistka świata, również jej nie zagrozi, bowiem Rumunka pewnie wygrała pierwszego seta 6:1 po zaledwie 25 minutach spędzonych na korcie. Nic bardziej mylnego. Węgierka coraz mocniej naciskała na turniejową "piątkę", wykorzystując każde krótsze zagranie i rzadko się myliła. Statystyki obu pań obróciły się o 180 stopni. Babos wyrównała stan w spotkaniu na 1-1 w partiach, a w trzeciej odsłonie odskoczyła na 3:1.

W tym momencie z pewnością niejedna osoba wróciła wspomnieniami do 2014 roku i pojedynku Halep z Babos w ramach rozgrywek Pucharu Federacji. Wówczas mniej utytułowana z tenisistek pokonała faworytkę 1:6, 7:5, 6:3.

Półfinalistka tego turnieju sprzed roku zdołała jednak wrócić do gry i objęła prowadzenie 4:3, mając nawet trzy szanse na 5:3. Halep nie wykorzystała okazji i po chwili stanęła przed bardzo ciężkim zadaniem - musiała bronić dwóch break pointów z rzędu przy stanie 4:4 i 15-40. Emocje sięgały zenitu na korcie centralnym w Nowym Jorku, Darren Cahill spoglądał nerwowo w kierunku swojej podopiecznej, a obie wydawały z siebie coraz głośniejsze dźwięki. Zegar przekraczał drugą godzinę gry. Piąta rozstawiona nie popełniła błędu w ważnych momentach, uciekła spod przysłowiowej "kosy" i usłyszała, jak sędzia wywołuje wynik 5:4 na jej korzyść. Chwilę później odetchnęła z ulgą, gdy Węgierka popełniła podwójny błąd przy meczbolu.

- Ten mecz był bardzo trudny - powiedziała Halep. - Gdy w trzecim secie objęła prowadzenie 3:1, nie wiem, jak zdołałam wrócić. Czułam, że nie prezentowałam swojego najlepszego tenisa, ale walczyłam o każdy punkt i starałam się zmuszać ją do cofania się za linię kocową. Dałam z siebie wszystko. Cieszę się, że końcówka należała do mnie - dodała.

O ćwierćfinał nowojorskich zmagań Halep powalczy z Carlą Suarez. Hiszpanka po nieco ponad godzinie pokonała Jelenę Wiesninę 6:4, 6:3. Operująca jednoręcznym bekhendem piątkowa solenizantka tylko raz, w 2013 roku, awansowała do najlepszej "ósemki" w ostatnim wielkim szlemie w sezonie.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 18,162 mln dolarów
sobota, 3 września

III runda gry pojedynczej: 

Simona Halep (Rumunia, 5) - Timea Babos (Węgry, 31) 6:1, 2:6, 6:4
Carla Suarez (Hiszpania, 11) - Jelena Wiesnina (Rosja, 19) 6:4, 6:3[url=../../../tenis/626175/us-open-program-i-wyniki-kobiet]

[/url]Program i wyniki turnieju kobiet 

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska paraolimpijskie okazją do integracji. J. Mendak: Kibicujemy sobie nawzajem

Komentarze (3)
avatar
Marlowe
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Timei. Mogła to wygrać. Nawet powinna. Carla nie zawiedź Hiszpanów i weź przykład z leworecznego Rafy. Vamos. 
Crush
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie mało kto lukał gdyż któż w tym czasie nie na Age ;) ale od drugiego seta meczyk świetny!! :)
Brawo Simona! Było pod ścianą i niebezpiecznie przy 1:3 ale wtedy poszła największa walka któ
Czytaj całość