ATP Sankt Petersburg: Milos Raonić wyeliminowany przez Michaiła Jużnego, ogromne kłopoty Tomasa Berdycha

PAP/EPA / ANATOLY MALTSEV
PAP/EPA / ANATOLY MALTSEV

Milos Raonić nie obroni tytułu w rozgrywanym na korcie twardym w hali turnieju ATP World Tour 250 w Sankt Petersburgu. W czwartkowym meczu II rundy Kanadyjczyk w trzech setach przegrał z Michaiłem Jużnym. Kłopoty miał też Tomas Berdych.

Mecz Michaiła Jużnego z Milosem Raoniciem organizatorzy turnieju ATP w Sankt Petersburgu obwołali hitem dnia. I nie było w tym nic dziwnego. Najskuteczniejszy tenisista w historii tej imprezy (33 wygrane mecze) oraz mistrz z 2004 roku zmierzył się z zeszłorocznym triumfatorem, który w Sankt Petersburg Open nigdy nie poniósł porażki. Spotkanie nie zawiodło. Dostarczyło wielu wrażeń i zakończyło się niespodziewanym rozstrzygnięciem - triumfem Rosjanina.

Początkowo wszystko szło po myśli Raonicia. Kanadyjczyk wygrał pierwszego seta 6:2, a w drugim dwukrotnie (przy 5:4 i 6:5) serwował, aby zakończyć spotkanie. W obu przypadkach jednak oddawał podanie i o losach drugiej partii decydował tie break. W nim 8-6 zwyciężył Jużny, choć przegrywał już 1-5.

W trzeciej odsłonie Jużny przetrwał trudne momenty i w dziewiątym gemie zanotował przełamanie. Tym samym stanął przed wielką szansą na zwycięstwo. Ostatni gem pojedynku był niezwykle długi i emocjonujący. Rosjanin obronił pięć break pointów i wykorzystał drugą piłkę meczową.

Zwycięstwo nad Raoniciem, obecnie szóstym tenisistą świata, to dla Jużnego pierwsza wygrana nad rywalem z Top 10 rankingu ATP od sierpnia 2014 roku, gdy w Cincinnati pokonał wówczas dziesiątego gracza globu Jo-Wilfrieda Tsongę.

ZOBACZ WIDEO: Aleksandar Vuković: biorę pełną odpowiedzialność za mecz z Wisłą

{"id":"","title":""}

W ćwierćfinale Sankt Petersburg Open 34-latek z Moskwy zagra z młodszym o 15 lat Alexandrem Zverevem. Niemiec w II rundzie wygrał z nadzieją gospodarzy Daniłem Miedwiediewem 6;3, 7:5, choć w obu setach przegrywał ze stratą przełamania.

Niewiele zabrakło, by los Raonicia podzielił inny faworyt turnieju, Tomas Berdych. Czech, dla którego był to pierwszy mecz po miesięcznej przerwie spowodowanej operacją wycięcia wyrostka robaczkowego, znalazł się od gem od porażki z Andriejem Kuzniecowem, ale ostatecznie pokonał Rosjanina 6:3, 2:6, 7:6(4).

- To był trudny mecz, ale po tak długiej przerwie spodziewałem się tego. Chciałem wyjść na kort i sprawdzić, na co mnie stać. W tie breaku o wszystkim zdecydowały szczegóły i moje większe doświadczenie  - powiedział Berdych, który w 1/4 finału zagra z Paolo Lorenzim. Włoch wyeliminował kwalifikanta Alexandre'a Sidorenko.

Do ćwierćfinału awansowali także Joao Sousa i Viktor Troicki. Rozstawiony z numerem ósmym Portugalczyk okazał się lepszy od utalentowanego Andrieja Rublowa, natomiast oznaczony "siódemką" Serb pokonał swojego rodaka Dusana Lajovicia i o półfinał powalczy ze Stanem Wawrinką.

Sankt Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 986,3 tys. dolarów
czwartek, 22 września

II runda gry pojedynczej:

Tomas Berdych (Czechy, 3) - Andriej Kuzniecow (Rosja) 6:3, 2:6, 7:6(4)
Alexander Zverev (Niemcy, 5) - Danił Miedwiediew (Rosja, Q) 6:3, 7:5
Viktor Troicki (Serbia, 7) - Dusan Lajović (Serbia) 6:4, 6:4
Joao Sousa (Portugalia, 8) - Andriej Rublow (Rosja, WC) 7:6(3), 3:6, 6:3
Michaił Jużny (Rosja) - Milos Raonić (Kanada, 2) 2:6, 7:6(6), 6:4
Paolo Lorenzi (Włochy) - Alexandre Sidorenko (Francja, Q) 7:6(6), 6:4

Komentarze (3)
avatar
Marlowe
23.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tenis Raonicia wystarcza zupełnie na siłowy, nudny rzemieślniczy Federera, oparty wyłącznie na serwisie, co udowodnił mu na Wimbledonie ośmieszając i wyrzucając go zasłużenie na rentę tenisową. Czytaj całość
avatar
jadro ciemnosci
23.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Mischa! Stary, ale jary. Ten jego oldskulowy sznyt zapewnił trochę emocji/poziomu w tym pojedynku. Dobrze mieszał tempo, slicem denerwował Milosa, pod koniec sporo nieco wariackich wypadó Czytaj całość
avatar
Pao
22.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niebywałe... 2 razy serwował Rao na mecz i wtopił dwukrotnie do 15 :P Nie oglądałem, ale co tam się zadziało to ja nie wiem :P Może ruska publika zdeprymowała Milosa? Tak czy siak, na własne ży Czytaj całość