W czwartek rozstawiona w Pekinie z trójką Polka nie dała szans swojej przyjaciółce Karolinie Woźniackiej - pokonała ją w dwóch krótkich setach (6:3, 6:1) i awansowała do ćwierćfinału. Z Dunką polskiego pochodzenia zagrała po raz trzeci w bardzo krótkim czasie - w drugiej połowie września najpierw przegrała z Woźniacką w Tokio (6:5, 5:7, 4:6), a zrewanżowała się w Wuhan (6:4, 6:2).
Po spotkaniu w Pekinie wynik jesiennej polsko-duńskiej rywalizacji to 2:1 dla Radwańskiej. Jak się okazało awans do ćwierćfinału nie był jedyną nagrodą dla naszej tenisistki - organizatorzy wybrali ją "Most Energetic Player", czyli najdynamiczniejszą zawodniczką turnieju, i wręczyli pamiątkowe trofeum.
Congrats!@ARadwanska awarded @ChinaOpen's "Most Energetic Player!" pic.twitter.com/rkKVcsa9ZS
— WTA (@WTA) 6 października 2016
- Dziękuję wszystkim za przybycie. Uwielbiam grać w China Open, ponieważ kibice w Pekinie tak bardzo mnie wspierają. Do zobaczenia w piątek - powiedziała Radwańska, która zwyciężyła Woźniacką w dwóch setach, dzięki czemu zameldowała się w ćwierćfinale.
W ćwierćfinale Radwańska zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Alize Cornet - Jarosława Szwiedowa. Niezależnie od tego, czy wygra Francuzka, czy zawodniczka z Kazachstanu, faworytką będzie "Isia".
Agnieszka Radwańska triumfowała w China Open w 2011 roku. W finale pokonała wówczas po dramatycznym meczu Niemkę Andreę Petković.
ZOBACZ WIDEO: Radwańska w fantastycznym stylu kończy mecz (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}