Samantha Stosur niezadowolona ze skrócenia zawieszenia dla Marii Szarapowej

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

Samantha Stosur wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji Sportowego Sądu Arbitrażowego, który skrócił karę zawieszenia dla Marii Szarapowej z 24 do 15 miesięcy. - To dawanie przyzwolenia na branie dopingu - powiedziała Australijka.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie mogę w to uwierzyć. Nawet nie wiem, co mam mówić o tej sprawie - odparła Samantha Stosur, gdy na konferencji prasowej w Victoria Park w Hongkongu została zapytana o Marię Szarapową.

Zdaniem Australijki Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie nie powinien zmniejszać kary dla Szarapowej, w której organizmie wykryto znajdujący się na liście zakazanych substancji lek meldonium.

- Dlaczego ta kara została skrócona? Nie wiem, jak można wierzyć w takie usprawiedliwienia, że ona nie wiedziała, że ten specyfik jest zakazany. Nie wierzę, że jej się upiekło. To dawanie przyzwolenie na branie dopingu, bo sportowiec może potem umyć ręce i twierdzić, że o niczym nie wiedział i że to nie jego wina - mówiła mistrzyni US Open 2011.

Do zawodowych rozgrywek Szarapowa będzie mogła powrócić w kwietniu przyszłego roku. Jakie czeka ją przyjęcie? Według Stosur niezbyt miłe. - Rozmawiałam z wieloma osobami i wszyscy mają takie samo zdanie jak ja. Nie sądzę, aby z grona tenisistów i tenisistek Maria dostała duże wsparcie po powrocie. Jestem też ciekawa, jak na jej powrót zareagują kibice - dodała 32-latka z Brisbane.

Stosur obecnie przebywa w Hongkongu, gdzie będzie gwiazdą rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju rangi WTA International. - Jest już koniec sezonu, więc jesteśmy zmęczone, ale fajnie tu być. Hongkong to wspaniałe miejsce - powiedziała Australijka.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak: jestem zły za każdym razem, kiedy nie gram

Źródło artykułu: