Michał Przysiężny, 476. obecnie tenisista świata, rywalizował w poniedziałek ze Stefano Napolitano w ramach III rundy eliminacji turnieju ATP Challenger Tour w Budapeszcie. Polak i Włoch spotkali się dopiero po raz pierwszy w zawodowej karierze.
O losach pierwszego seta zadecydowało tylko jedno przełamanie, które Przysiężny wywalczył w szóstym gemie. Polak w tej partii musiał bronić tylko jednego break pointa, natomiast Napolitano w sumie aż pięciu.
Nasz reprezentant już w trzecim gemie drugiego seta wypracował sobie dogodną okazję, aby wyjść na prowadzenie, ponieważ przyparł rywala do muru i odskoczył na 40-15 przy jego podaniu. Przysiężny nie wykorzystał jednak okazji, a w samej końcówce dwukrotnie stracił podanie. Napolitano triumfował 6:2 i doprowadził do wyrównania w odsłonach.
O losach trzeciej partii oraz całego spotkania zadecydowało przełamanie, które Polak uzyskał już w pierwszym gemie decydującego seta. Nasz reprezentant miał spore kłopoty, aby dowieźć przewagę do końca partii, ponieważ w sumie musiał bronić aż siedem break pointów, ale finalnie triumfował 6:3, 2:6, 6:4.
W głównej drabince węgierskiego challengera Polak spotka się z rozstawionym z numerem drugim Andrejem Martinem.
WHB Hungarian Open, Budapeszt (Węgry)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
poniedziałek, 24 października
III runda eliminacji gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska) - Stefano Napolitano (Włochy, 3) 6:3, 2:6, 6:4
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: TOP-8 celem na Grand Prix