Przed ostatnim meczem w Grupie B sytuacja była klarowna. Milos Raonić i Dominic Thiem, którzy w poprzednich grach solidarnie pokonali Gaela Monfilsa, a przegrali z Novakiem Djokoviciem, stanęli do bezpośredniego boju o awans. Zwycięzca brał wszystko - w tym przypadku miejsce w półfinale Masters. Przegrany natomiast żegnał się z turniejem.
W pierwszym secie obaj byli bezbłędni przy własnych podaniach i nie dali rywalowi choćby najmniejszej szansy na przełamanie. Dla odmiany w rozstrzygającym o losach partii tie breaku podanie zaczęło ich zawodzić. Zwycięzcą tej dogrywki został Raonić, który przegrywał już 2-4, ale odrobił stratę i w ostatnim punkcie posłał asa.
Po wygraniu premierowej odsłony w drugiej Raonić poszedł za ciosem i błyskawicznie uzyskał przełamanie, by podwyższyć prowadzenie na 2:0. Kanadyjczyk musiał więc robić to, co wykonuje najlepiej - utrzymywać serwis. I udawało mu się to doskonale, a - co więcej - w dziewiątym gemie ponownie przełamał Thiema, kończąc tym samym cały mecz.
Pojedynek trwał półtorej godziny. W tym czasie Raonić zaserwował 14 asów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał dwa z sześciu break pointów, posłał 31 zagrań kończących i popełnił 14 niewymuszonych błędów. Thiem z kolei zanotował cztery asy, 17 winnerów i 18 pomyłek własnych.
Raonić, który został pierwszym w historii kanadyjskim półfinalistą Masters w singlu, zmagania w Grupie im. Ivana Lendla zakończył na drugim miejscu, za plecami Djokovicia. W pierwszym w karierze półfinale Finałów ATP World Tour Kanadyjczyk zagra ze zwycięzcą Grupy A - Andym Murrayem, Stanem Wawrinką bądź Keiem Nishikorim.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7,5 mln dolarów
czwartek, 17 listopada
Grupa B (Ivan Lendl)
Milos Raonić (Kanada, 4) - Dominic Thiem (Austria, 8) 7:6(5), 6:3
Wyniki i tabele Finałów ATP World Tour
ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"
Wynik mnie nie zaskoczył. Jak pisałem, jedyną szansę dla Austriaka wietrzyłem w jakimś nagłym osłabieniu Raonica. Co nie nastąpiło.
Thiem nawet zaskoczył Czytaj całość
Szczerze szkoda mi Dominica, bo jemu kibicowałam.
No nic.....Thiem jeszcze pokaże;)