W piątek Alison Riske zrobiła to, co powinna, czyli skupiła się na własnej grze. Rozstawiona z ósmym numerem Amerykanka obroniła trzy break pointy i sama trzykrotnie przełamała serwis Camili Giorgi. Włoszka w swoim stylu sporo ryzykowała, ale popełniała przy tym zbyt dużo błędów. Po nieco ponad pięciu kwadransach Riske triumfowała 6:3, 6:3 i drugi rok z rzędu wystąpi w finale Shenzhen Open.
Do niespodzianki doszło w drugim półfinale, w którym rozstawiona z "trójką" Johanna Konta przegrała z Kateriną Siniakovą 6:1, 4:6, 4:6. Brytyjka bardzo dobrze weszła w mecz i zdecydowanie wygrała partię otwarcia. Później jednak zdolna Czeszka opanowała sytuację i okazała się lepsza w drugim i trzecim secie o jedno przełamanie. Po 103 minutach pokonała 10. rakietę świata i zameldowała się w trzecim w karierze finale zawodów głównego cyklu.
- Katerina słabo weszła w mecz, ale w dwóch kolejnych setach znacznie podniosła poziom swojego tenisa. Starała się kończyć wymiany i grała swobodnie, dlatego był to dla mnie bardzo trudny pojedynek. Należą się jej gratulacje. Ja natomiast jestem szczęśliwa, że mogłam rozegrać tutaj cztery spotkania i nie mogę się doczekać występu w kolejnym turnieju - wyznała Konta.
Riske i Siniakova zmierzą się ze sobą po raz drugi w głównym cyklu. W zeszłym roku Czeszka była lepsza w ćwierćfinale imprezy WTA International w Tokio, gdzie dotarła aż do finału. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów była w ubiegłym sezonie także w finale imprezy w Bastad, lecz i tutaj nie zdobyła mistrzowskiego tytułu. Trofeum na koncie ma za to już Riske, która w 2014 roku wygrała premierową edycję turnieju w Tiencinie.
Shenzhen Open, Shenzhen (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 750 tys. dolarów
piątek, 6 stycznia
półfinał gry pojedynczej:
Alison Riske (USA, 8) - Camila Giorgi (Włochy) 6:3, 6:3
Katerina Siniakova (Czechy) - Johanna Konta (Wielka Brytania, 3) 1:6, 6:4, 6:4
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców