Novak Djoković nie może mówić o szczęśliwym dla siebie losowaniu tegorocznej drabinki Australian Open. Serb już w I rundzie spotka się z nierozstawionym Fernando Verdasco, który sezon temu na tym samym etapie pokonał Rafaela Nadala po emocjonującej pięciosetówce. Wicelider rankingu niedawno odczuł na własnej skórze, jak niebezpiecznym tenisistą może być Hiszpan. W Dosze obronił w starciu z nim aż pięć meczboli.
- Przede mną wielki sprawdzian - przyznał Djoković, który nie przegrał z Verdasco od 2010 roku. - Mam nadzieję, że sobie poradzę. Fernando jest bardzo konkurencyjnym tenisistą na każdej nawierzchni. Jeśli ma swój dzień i wszystko układa się po jego myśli, może pokonać każdego. W ubiegłym roku wygrał z Nadalem w pięciu setach. Spotkali się ze sobą już w pierwszej rundzie. Jest doświadczonym tenisistą, a rywalizacja na korcie centralnym w wielkim turnieju go nie przytłacza.
- Zagramy ze sobą już w pierwszym spotkaniu turnieju wielkoszlemowego. Wiele zależy od mojego i jego samopoczucia. Zarówno ja, jak i on musimy rozpocząć z odpowiednią intensywnością. Spodziewam się ciężkiej przeprawy. Mam nadzieję, że nie będę musiał znowu bronić meczboli.
Djoković powalczy o swój siódmy tytuł w Melbourne. - Kocham ten sport i uwielbiam rywalizację. Przyjechałem tutaj jako jeden ze 127 tenisistów, którzy walczą o puchar. Jest to zachęta i motywacja - dodał.
ZOBACZ WIDEO To nie czołg, tylko... wnętrze dakarowej ciężarówki (TVP 2, 13.01.2017) (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}