Belinda Bencić: O losowaniu dowiedziałam się z Twittera

PAP/EPA / TRACEY NEARMY
PAP/EPA / TRACEY NEARMY

Szczęście nie sprzyjało Belindzie Bencić w losowaniu Australian Open. Już w I rundzie Szwajcarce przyjdzie zmierzyć się z Sereną Williams. Sama 19-latka o swojej rywalce dowiedziała się z... Twittera.

Przed rokiem Belinda Bencić doszła w Melbourne Park do IV rundy, gdzie zatrzymała ją Maria Szarapowa, zdyskwalifikowana później za stosowanie meldonium. Od tamtego momentu Szwajcarka częściej musiała walczyć z kontuzjami, aniżeli z rywalkami.

Problemy zdrowotne, a dokładniej kontuzja dużego palca u nogi, pojawiły się już także w minionym tygodniu, jednak jak zapewnia Szwajcarka wszystko jest już w porządku.

- Fizjoterapeuta dobrze się tym zajął, dokładnie to opatrzył i w trakcie, ani po treningach nie odczuwam dyskomfortu. To dość powszechna kontuzja u tenisistów, choć mnie zdarzyło się to po raz pierwszy - przyznała 19-latka.

- Paznokieć już odpadł, więc jakbyście chcieli zobaczyć zdjęcie lub coś w tym stylu możecie się zgłosić - dodała Bencić, nawiązując do krótkiego filmiku, który opublikowała tuż po meczu w Sydney. Pokazała w nim jak poważnie złamany jest paznokieć.

Media społecznościowe okazały się również dla Szwajcarki źródłem informacji o losowaniu w Australian Open i jej meczu I rundy z Sereną Williams. - Mój Twitter nagle zaczął wariować. Zaczęłam myśleć co się dzieje, a później zobaczyłam o co chodzi. Moja pierwsza reakcja? Radość! - powiedziała była siódma rakieta świata.

- Wszyscy mi mówią, że nie miałam szczęścia w losowaniu, ja natomiast się cieszę, ba, jestem wręcz podekscytowana faktem, że będę mogła zagrać na dużym korcie - dodała.

Zobacz wideo. Żona Piotra Żyły: popłakałam się z radości, nie umiem tego opisać słowami

Źródło artykułu: