Fernando Verdasco wściekły na organizatorów Australian Open. "Na takich kortach nie da się nic zrobić"

PAP/EPA / DEAN LEWINS
PAP/EPA / DEAN LEWINS

Fernando Verdasco przegrał 1:6, 6:7(4), 2:6 z Novakiem Djokoviciem w I rundzie Australian Open 2017. Po meczu Hiszpan był wściekły na organizatorów za korty, jakie przygotowali na tegoroczną edycję turnieju w Melbourne.

Zdaniem Fernando Verdasco, korty kompleksu Melbourne Park są zbyt wolne, utrudniają grę tenisistom nastawionym ofensywnie, a premiują zawodników defensywnych - takich jak jego wtorkowy rywal, Novak Djoković.

- Na takich kortach nie da się nic zrobić. Djoković i Murray mogą zdobyć po 25 tytułów wielkoszlemowych, bo na takich nawierzchniach nie da się ich pokonać. Te korty są przystosowane do ich stylów gry. Nawet gdy posyłasz piłkę z prędkością 210 km/h, na takich nawierzchniach oni i tak są w stanie ją odegrać - mówił Hiszpan, który w trakcie wtorkowego meczu wielokrotnie okazywał swoje niezadowolenie.

- Ten kort przypomina nawierzchnie dywanowe z lat 80. Po kontakcie z nawierzchnią piłka się ślizga. To szalone. Same piłki także nie są najwyższej jakości. Są ciężkie i dziwnie zachowują się w locie - dodał tenisista z Madrytu.

Tymczasem Djoković nie zgodził się z opinią Verdasco. - Szanuję jego zdanie, ale nie sądzę by warunki były tak złe, jak on to przedstawia. Uważam, że w porównaniu z poprzednimi latami w tym roku korty w Melbourne są szybsze - ocenił Serb.

Broniący tytułu Djoković w II rundzie Australian Open 2017 zagra z Denisem Istominem. Verdasco natomiast pozostał występ w grze deblowej. W środę w parze z Fabio Fogninim zmierzy się z duetem Jerzy Janowicz / Marcin Matkowski.

ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: poznajcie wielką "dakarową rodzinę" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: