Australian Open: będzie klasyk! Rafael Nadal pokonał Grigora Dimitrowa i w finale zagra z Rogerem Federerem

PAP/EPA / TRACEY NEARMY
PAP/EPA / TRACEY NEARMY

Spełniło się życzenie ogromnej liczby sympatyków tenisa. Rafael Nadal dołączył do Rogera Federera w finale rozgrywanego na kortach twardych wielkoszlemowego Australian Open. W piątkowym półfinale Hiszpan w pięciu setach pokonał Grigora Dimitrowa.

To był mecz, który musiał zadowolić nawet najbardziej wymagających sympatyków tenisa. W półfinale Australian Open 2017 Rafael Nadal i Grigor Dimitrow rozegrali niesamowitą pięciosetową bitwę. Obaj byli o krok od sukcesu, ale to Hiszpan okazał się lepszy po czterech godzinach i 56 minutach zażartej batalii.

Obaj rozkręcali się powoli. W pierwszym secie Nadal wykorzystał jedyny słabszy moment rywala, wywalczył przełamanie na 3:1 i wygrał tę partię 6:3. Z kolei w drugim Dimitrow uzyskał dwa breaki, w tym decydującego o triumfie w odsłonie w 12. gemie.

O ile na poziom meczu w dwóch pierwszych setach można było psioczyć, o tyle od trzeciego obaj zgotowali miłośnikom białego sportu wyjątkowo smaczną ucztę. Dimitrow prezentował się fenomenalnie. Był nastawiony ofensywnie i agresywnie. Nadal natomiast wyczyniał cuda w obronie i posyłał nieziemski kontry, ale - gdy była ku temu okazja - nie wahał się, by ruszyć do przodu.

W trzeciej partii obaj nie wykorzystali swoich szans na przełamanie i o wszystkim decydować musiał tie break. W rozstrzygającej rozgrywce Nadal prowadził już 5-3, Dimitrow wyrównał na 5-5, ale to do Hiszpana należało ostatnie słowo. Tenisista z Majorki po błędach rywala zdobył dwa kolejne punkty i zapisał na swoim koncie całego seta.

Czwarta odsłona znów kończona była tie breakiem. Dimitrow był pod presją. Musiał wygrać, by przedłużyć swoje nadzieje na finał. I to zrobił. Wyszedł na prowadzenie 5-2, następnie 6-3, co dało mu piłki setowe. Przy pierwszej nie powiodła mu się akcja serwis-wolej, ale przy drugiej posłał serwis nie do odbioru.

Na zegarze wybiły cztery godziny. a mecz trwał dalej. Obaj byli w ogniu walki. Nie zwracali uwagi na zmęczenie. Mieli jasny cel - chcieli wygrać tę batalię i awansować do finału Australian Open 2017.

Na początku decydującej odsłony obaj nie wykorzystali piłek na przełamanie. Na korcie rozgorzała nieprawdopodobna bitwa. W końcu nadszedł ósmy gem. Wówczas Dimitrow, prowadząc 4:3, uzyskał dwie piłki na przełamanie. Gdyby uzyskał breaka, otworzyłby sobie bramę do finału. Ale Nadal obronił się. Najpierw zagrał niesamowity bekhend z linii końcowej, a następnie wykończył akcję przy siatce.

To był moment zwrotny. Nadal poczuł krew i zaatakował podanie Dimitrowa. Przełamał Bułgara na 5:4 i był o krok od triumfu. Wystarczyło "tylko", aby utrzymał serwis. Lecz Bułgar nie miał zamiaru poddawać się bez walki. W niesamowitym stylu obronił dwa meczbole, ale przy trzecim posłał bekhend w aut.

Tym sposobem spotkanie dobiegło końca. Wielki pojedynek starego mistrza z młodym pretendentem. Mecz, który zostanie zapamiętany na długo. Mecz, w którym nikt nie zasłużył na porażkę.

- Trudno opisać to, co teraz czuję - mówił zaraz po spotkaniu Nadal (w piątek osiem asów, pięć przełamań, 45 zagrań kończących i 43 niewymuszone błędy). - Jestem bardzo zmęczony. Grigor grał niesamowicie - dodał.

Dla Nadala to 21. wielkoszlemowy finał w karierze, w tym pierwszy od Rolanda Garrosa 2014. Więcej występów w meczach o tytuł w Wielkim Szlemie, 28, ma tylko Roger Federer. W finale Australian Open Hiszpan zagra po raz czwarty. Wygrał ten turniej jeden raz, w 2009 roku, pokonując w decydującym starciu Federera.

I to właśnie ze Szwajcarem zagra w niedzielnym finale Australian Open 2017. Będzie to 35. konfrontacja pomiędzy tymi tenisistami. Bilans jest korzystniejszy dla Nadala i wynosi 23-11. - Gdy w zeszłym roku miałem kontuzję, nawet nie myślałem o finale Australian Open. Teraz awansowałem do niego i jestem bardzo szczęśliwy. Zagram z Rogerem. To będzie dla mnie zaszczyt. Cieszę się, że znów mamy okazję, by zmierzyć się ze sobą w wielkoszlemowym finale - przyznał tenisista z Majorki.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
piątek, 27 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 9) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 15) 6:3, 5:7, 7:6(5), 6:7(4), 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (118)
avatar
tenistom
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To będzie jedyny i ostatni taki klasyk. Poprzedni, porównywalny, był w 2002 roku finał US Open Agassi - Sampras. Wygrał Sampras i wkrotce zakończyl karierę. Historia lubi się powtarzać, Życzę z Czytaj całość
avatar
kaman
27.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądałem mecz Nadala z Dimitrovem niby ze spokojem, ale jednak z wypiekami na twarzy. Każdy wie, jaki bilans ma Maestro z Hiszpanem. Wszyscy pamiętają ich poprzednie spotkania w Wielkich Szlem Czytaj całość
avatar
Franka
27.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak finał kobiet nie będzie ciekawy ,tak męski będzie rewelacyjny. Poziom jaki prezengują jest nieprawdopodobnie wysoki. Jestem fanem Nadala ale sercem z Federerem. Ten rok przejdzie Czytaj całość
avatar
Franka
27.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak finał kobiet nie będzie ciekawy ,tak męski będzie rewelacyjny. Poziom jaki prezengują jest nieprawdopodobnie wysoki. Jestem fanem Nadala ale sercem z Federerem. 
avatar
Kamileki
27.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bekhend Rafy nie do zajechania. Myślę, że to było kluczowe zagranie w tym meczu, które pozwoliło przetrwać ostrzały ze strony Dimitrova. Vamos!