Wizja utraty rekordu na rzecz Sereny nie spędza jednak snu z powiek Margaret Smith Court.
- Wszyscy wciąż mnie pytają jak się czujesz z faktem, że mogę stracić rekord, a ja wcale nie zamierzam przestać spać z tego powodu - przyznała Australijka. - Myślę, że wkrótce uda jej się pobić mój rekord, choć teraz tenisistkom jest dużo łatwiej robić to co robią - dodała.
Największe sukcesy Court przypadły na okres przed i tuż po rozpoczęciu ery Open, czyli kiedy do turniejów dopuszczono tenisistów profesjonalnych.
- W latach 60. był przekaz telewizyjny, ale nie było ani sponsorów, ani wielkich pieniędzy. Nawet rakiety, którymi gra się teraz są arcydziełem w porównaniu do tego czym wówczas grałyśmy. Ogólnie, tenisistkom jest dużo łatwiej. Mogą skorzystać po meczu z usług masażystów, jeździć na turnieje z psychologami, fizjoterapuetami, trenerami i każdym z kim chcą - wyjaśniła 74-latka.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat
- Teraz szatnia przypomina bardziej Fort Knox. Większość tenisistek izoluje się od reszty, nie rozmawia z innymi. To nie jest tak jak za naszych czasów, kiedy traktowaliśmy się jak rodzeństwo - dodała.
Do Court należy też absolutny rekord w liczbie zdobytych tytułów wielkoszlemowych w grze pojedynczej, podwójnej i mieszanej. Przez 18 lat kariery zdobyła ich łącznie aż 64.
- To zupełnie inna era, nieporównywalna do naszej, a mimo to udało nam się dochować tak wielu wielkich mistrzów, zdobywających trofea na całym świecie - dziwi się Australijka.
Czytaj całość
Dla asekuracji dodal znak zapytania. Jednak z glownej ten zna Czytaj całość