- Dziadek... niesamowity człowiek, który dzisiaj jest już w niebie - napisała na Facebooku Halep. - Człowiek o dobrym sercu, miły, który nigdy nie lubił się kłócić i zawsze był w stanie mnie rozśmieszyć i zmotywować. Gdy w mojej karierze nastąpił przełom, był bardzo dumny z mojej pracy i poświęcenia. Zawsze szanował i podziwiał swoją rodzinę. Człowiek, ojciec i dziadek o złotym sercu. Spoczywaj w spokoju. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.
Mimo tych smutnych wieści 25-latka zdecydowała się zagrać z Donną Vekić w ramach II rundy turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells. Rumunka pokonała Chorwatkę 6:4, 6:1. O dziadku opowiedziała nieco więcej na konferencji prasowej.
- Dzisiejszego dnia w mojej rodzinie wydarzyło się coś naprawdę smutnego - powiedziała Halep. - Czuję, jak zmieniło się moje życie w zaledwie 10 godzin. Zamieściłam post na Facebooku, że zmarł mój dziadek, z którym byłam bardzo zżyta. Ciężko mi się z tym uporać, ale takie jest życie. Od miesiąca chorował. Miał już jednak swoje lata, a dokładniej 82. Trzeba mieć nadzieję, że również przyjdzie nam żyć długo. Cieszę się natomiast ze zwycięstwa. Jest to pozytywna rzecz.
Jest chwila tworzenia
i chwila pogodzenia
z tym , co przynosi los . . .
Teraz
po prostu
walcz i wygrywaj !
RIP dla Jej Dziadka.