Przed meczem z Donną Vekić zmarł dziadek Simony Halep. "Byłam z nim bardzo zżyta"

PAP/EPA / JOE CASTRO
PAP/EPA / JOE CASTRO

Za pośrednictwem Facebooka Simona Halep podzieliła się z opinią publiczną smutną wiadomością. W sobotę zmarł jej dziadek, z którym była bardzo zżyta.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dziadek... niesamowity człowiek, który dzisiaj jest już w niebie - napisała na Facebooku Halep. - Człowiek o dobrym sercu, miły, który nigdy nie lubił się kłócić i zawsze był w stanie mnie rozśmieszyć i zmotywować. Gdy w mojej karierze nastąpił przełom, był bardzo dumny z mojej pracy i poświęcenia. Zawsze szanował i podziwiał swoją rodzinę. Człowiek, ojciec i dziadek o złotym sercu. Spoczywaj w spokoju. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.

Mimo tych smutnych wieści 25-latka zdecydowała się zagrać z Donną Vekić w ramach II rundy turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells. Rumunka pokonała Chorwatkę 6:4, 6:1. O dziadku opowiedziała nieco więcej na konferencji prasowej.

- Dzisiejszego dnia w mojej rodzinie wydarzyło się coś naprawdę smutnego - powiedziała Halep. - Czuję, jak zmieniło się moje życie w zaledwie 10 godzin. Zamieściłam post na Facebooku, że zmarł mój dziadek, z którym byłam bardzo zżyta. Ciężko mi się z tym uporać, ale takie jest życie. Od miesiąca chorował. Miał już jednak swoje lata, a dokładniej 82. Trzeba mieć nadzieję, że również przyjdzie nam żyć długo. Cieszę się natomiast ze zwycięstwa. Jest to pozytywna rzecz.

Źródło artykułu: