Agnieszkę Radwańską czeka kolejny spadek w rankingu WTA

podkreślić, że pomału zaczyna nam pojawiać się druga Polka czyli Magda obserwuje jej mecze szukam po necie relacji i widzę że Madzia dojrzewa do czołówki. Głowa już nie taka gorąca technika coraz lepsza serwis w stosunku do poprzednich sezonów mocno poprawiony musi przestać czuć trme przed nazwiskami i ważnymi imprezami bo tego będzie miała coraz więcej. Ostatni mecz z Karoliną przegrany ale w jej wykonaniu nie ma się czego wstydzić uważam że gdyby nie znała z kim gra to by mecz inaczej wyglądał a tak nazwisko ja trochę zdolowalo myślę jednak że za chwilę będzie wchodzić na kort żeby wygrać bez termy przed rankingiem i pozycja przeciwniczki. Jeśli będzie tak grała jak gra teraz to myślę że sezon zamknie w granicach pierwszej trzydziestki

tego nikt nie zmienił przez kilkanaście lat. Jej uderzenia są pchane, bez skrętu bioder i ramion, a długość zamachu przed uderzeniem tak ze 2x mniejsza niż u przeciętnej tenisistki. To powoduje, że jej uderzenia sa bardzo wolne i łatwe do odbicia. Jest zadziwiającą rzeczą, że mimo wszystko umie tak utrzymać piłkę w korcie i jest tak wysoko w rankingu jednak jest to wynikiem obecnego stylu w tenisie kobiecym określonego jako bum-bum. To zaczęło się od sióstr Williams i sprowadza się do tego, że każdą piłką należy zakończyć wymianę. To spowodowało, że obecnie wiele tenisistek gra bardzo agresywnie i na silne uderzenia odpowiada jeszcze silniejszymi co jednak ma skutek uboczny w postaci dużej ilości błędów. To jest też woda na młyn Radwańskiej czyli czekanie na błędy niecierpliwych rywalek, które chcą skończyć wymianę po kilku uderzeniach. AR wygrywała wiele pojedynków gdzie w statystykach gdzie miała zaledwie kilka winner-ów ale też kilka niewymuszonych błędów. W końcu jednak przeciwniczki, a raczej ich trenerzy zmądrzeli, że z Radwańską nie trzeba niczego wygrywać, ani stosować zasady muszę skończyć ja, bo jak nie to ona mnie skończy. Z panią Agnieszką wystarczy przebijać i czekać na okazję, a wtedy do rogu i czekać na jej krótką odpowiedź i po sprawie. Nawet ostatnio juniorka Bellis umiejętnie poprowadzona nie podpalając się wygrała z nią stosunkowo łatwo. Tak więc panie Olejniczak, AR wcale nie gra obecnie gorzej niż w ostatnich latach. Po prostu rywalki nauczyły się z nią grać, wiedzą, że gdy spokojnie odgrywa się piłki i nie psuje na potęgę to ona jest bezradna i nie ma się czym przeciwstawić. To widać gołym okiem i tylko swoiste tabu, że nie można krytykować naszej mistrzyni, bo przecież ona ciągle wygrywa konkursy na najbardziej spektakularną akcję i jest taka wszechstronna itd. To jest zresztą szerszy problem kobiecego tenisa, że wszystkie grają na jedno kopyto. Gdy pojawia się ktoś grający nietypowo, a tak jest z Radwańską to jest niespodziewanie wysoko w rankingu, bo rywalki nie umieją się do takiego stylu gry dostosować. Ostatnie mecze wskazują jednak na to, że ktoś im jednak przemówił do rozumu i to zła wiadomość dla pani Agnieszki, bo realnie patrząc na jej poziom gry to nie wiem czy zmieściłaby się w pierwszej trzydziestce"