ATP Indian Wells: Stan Wawrinka pokonał Dominika Thiema po thrillerze pełnym długich wymian i błędów

PAP/EPA / PAUL BUCK
PAP/EPA / PAUL BUCK

Stan Wawrinka został drugim półfinalistą rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Indian Wells. W czwartkowym spotkaniu 1/4 finału Szwajcar po tie breaku trzeciego seta pokonał Dominika Thiema.

Chyba nikt nie spodziewał się, że jedyną ćwierćfinałową parę turnieju ATP w Indian Wells, w której zmierzą się ze sobą dwaj tenisiści z czołowej "10" rankingu, utworzą Stan Wawrinka i Dominic Thiem. W czwartkową noc Szwajcar, trzeci tenisista globu, i Austriak, dziewiąta rakieta świata, stoczyli ze sobą trzysetowy bój o awans do półfinału. Lepszy okazał się Wawrinka, wychodząc tym samym na prowadzenie 3-1 w bilansie bezpośrednich konfrontacji z Thiemem.

To był mecz obfitujący w długie wymiany. Obaj grali tak, jakby byli przywiązani niewidzialną nitką do linii końcowej kortu. Dopiero w końcówce przypomnieli sobie, że przy siatce nie muszą pojawiać się tylko wtedy, kiedy zmieniają strony. Był to też zarazem pojedynek błędów. I to nie tylko tenisistów (Wawrince naliczono 49 niewymuszonych błędów, a Thiemowi 37), ale przede wszystkich arbitrów. Sędzia stołkowy Damien Dumusois musiał być czujny jak ważka i znosić frustrację Szwajcara i Austriaka po kolejnych pomyłkach rozjemców strzegących linii.

W pierwszej partii, pełnej break pointowych szans dla obu tenisistów, Wawrinka zwyciężył 6:4, przy setbolu popisując się niewiarygodną bekhendową kontrą z głębokiej defensywy. Druga w takim samym stosunku padła łupem Thiema, a o wszystkim zadecydował jeden słabszy moment Szwajcara, który oddał podanie podwójnym błędem serwisowym.

Mecz trzymał w napięciu niczym dobry thriller i przed trzecią odsłoną trudno było wskazać faworyta. Lepiej rozpoczął ją Wawrinka, obejmując prowadzenie 3:0. Po chwili Thiem jednak wyrównał na 3:3. W późniejszej fazie obaj nie wykorzystali swoich szans. Szwajcar w dziewiątym gemie obronił piłkę na przełamanie, a w 12. zmarnował meczbola, trafiając z bekhendu w siatkę.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

O wszystkim musiał rozstrzygać tie break trzeciego seta. I tak jak w ćwierćfinale z Yoshihito Nishioką decydującą rozgrywkę znów wygrał Wawrinka. Szwajcar triumfował 7-2, od stanu 2-2 zdobywając pięć punktów z rzędu.

Pojedynek trwał aż dwie godziny i 31 minut. W tym czasie Wawrinka zaserwował osiem asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał trzy z pięciu break pointów i posłał 24 zagrania kończące. Thiem natomiast zanotował siedem asów i 26 uderzeń wygrywających.

Tym samym Wawrinka pierwszy raz w karierze zameldował się w półfinale turnieju w Indian Wells. O finał w sobotę powalczy z innym debiutantem w tej fazie BNP Paribas Open, Pablo Carreno, z którym grał dotychczas dwa razy i oba spotkania wygrał.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 6,993 mln dolarów
czwartek, 16 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) - Dominic Thiem (Austria, 8) 6:4, 4:6, 7:6(2)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (15)
avatar
marzami
17.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Masakra....nie tak to miało być.
Jak kangur dzisiaj zawiedzie, to stare wyjadacze żądzą w IW;( 
avatar
Bardzo Zły Realista
17.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeci set był dobry!
Brawo Stan! Szwajcarski final?