Mecz Garbine Muguruzy (WTA 6) z Christiną McHale (WTA 46) został w czwartek przerwany przy stanie 6:0, 3:2 dla Amerykanki. Reprezentantka gospodarzy prowadziła 6:0, 2:0. Dzień później Hiszpanka odwróciła losy tej konfrontacji. Zwyciężyła 0:6, 7:6(6), 6:4. W tie breaku II seta McHale zmarnowała piłkę meczową, wyrzucając return daleko poza kort. W III partii 24-latka z Englewood Cliffs wyszła na 2:0, ale przegrała sześć z ośmiu kolejnych gemów.
W trwającym dwie godziny i 24 minuty spotkaniu Muguruza popełniła 57 niewymuszonych błędów przy 25 kończących uderzeniach. McHale naliczono 13 piłek wygranych bezpośrednio i 38 pomyłek. Było to drugie spotkanie obu tenisistek w USA. W ubiegłym roku w Indian Wells Hiszpanka przegrała 5:7, 1:6. Kolejną rywalką Muguruzy będzie Chinka Shuai Zhang (WTA 33), która w II rundzie, w meczu z Sarą Errani, również obroniła piłkę meczową.
Z turniejem pożegnała się Jelena Wiesnina (WTA 13), która w ubiegłym tygodniu triumfowała w Indian Wells. Rosjanka przegrała 6:3, 4:6, 5:7 z Ajlą Tomljanović (WTA 594), pogromczynią Magdy Linette z I rundy. W czwartek nie udało się tego meczu dokończyć. W III secie tenisistka z Soczi z 2:5 wyrównała na 5:5 po obronie dwóch piłek meczowych. W 12. gemie przy trzecim meczbolu dla Chorwatki deszcz przerwał spotkanie na kilkadziesiąt minut. Po wznowieniu gry Wiesninie nie udało się go obronić i niespodzianka stała się faktem.
Problemów nie uniknęła Simona Halep (WTA 5), ale ostatecznie poradziła sobie z wiatrem, przerywającym mecz deszczem oraz waleczną Naomi Osaką (WTA 49). Rumunka wygrała 6:4, 2:6, 6:3 po godzinie i 53 minutach walki. Byłej wiceliderce rankingu naliczono 21 kończących uderzeń i 32 niewymuszone błędy. Japonka miała 18 piłek wygranych bezpośrednio i 34 pomyłki. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W ubiegłym roku w III rundzie Rolanda Garrosa Osaka również urwała Halep seta.
ZOBACZ WIDEO: Ewa Piątkowska: konflikt z Ewą Brodnicką to najlepsze, co mi się przytrafiło
Oprócz Wiesniny odpadły jeszcze trzy inne rozstawione tenisistki. Roberta Vinci (WTA 30) zdobyła tylko pięć gemów w meczu z Taylor Townsend (WTA 111). W ciągu 63 minut Amerykanka wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Timea Babos (WTA 27) przegrała 7:6(1), 2:6, 0:6 z Pauline Parmentier (WTA 57). Francuzka zdobyła 43 z 60 punktów przy swoim pierwszym podaniu i zamieniła na przełamanie sześć z 10 okazji. Anastasija Sevastova (WTA 25) uległa 6:7(4), 6:3, 3:6 Soranie Cirstei (WTA 65). W III secie Łotyszka z 1:4 zbliżyła się na 3:4, ale dwa kolejne gemy padły łupem Rumunki, która po raz czwarty awansowała do III rundy turnieju rangi Premier Mandatory (wcześniej Indian Wells i Miami 2013, Pekin 2016). Kolejną rywalką byłej 21. rakiety globu będzie Karolina Woźniacka (WTA 14), z którą ma bilans spotkań 3-4.
Kolejną rywalką Townsend będzie Swietłana Kuzniecowa (WTA 7), która pokonała 6:2, 6:2 Mandy Minellę (WTA 74). Rosjanka, która w ubiegłym tygodniu grała w finale w Indian Wells, sześć razy przełamała reprezentantkę Luksemburga. Madison Keys rozbiła 6:1, 6:2 Viktoriję Golubić (WTA 53). Amerykanka obroniła pięć z sześciu break pointów i zdobyła 23 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 7,669 mln dolarów
piątek, 24 marca
II runda gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 3) - Naomi Osaka (Japonia) 6:4, 2:6, 6:3
Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) - Christina McHale (USA) 0:6, 7:6(6), 6:4
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:2, 6:2
Madison Keys (USA, 8) - Viktorija Golubić (Szwajcaria) 6:1, 6:2
Ajla Tomljanović (Chorwacja, WC) - Jelena Wiesnina (Rosja, 13) 3:6, 6:4, 7:5
Sorana Cirstea (Rumunia) - Anastasija Sevastova (Łotwa, 19) 7:6(4), 3:6, 6:3
Pauline Parmentier (Francja) - Timea Babos (Węgry, 24) 6:7(1), 6:2, 6:0
Taylor Townsend (USA, Q) - Roberta Vinci (Włochy, 25) 6:3, 6:2
Sasnovich wygrała drugiego z Kontą, ale warunki do gry okropne. Floryda jak Antarktyda Czytaj całość