Awans do półfinału Nick Kyrgios zapewnił sobie w czwartek, pokonując 6:4, 6:7(9), 6:3 Alexandra Zvereva. - Mam do niego szacunek, ponieważ pokonał już kilku najlepszych tenisistów na świecie. Doskonale wiedziałem, że w pojedynku z nim nie mogę grać na 75 czy 80 proc., ale muszę dać z siebie wszystko - przyznał po meczu.
W piątkową noc (o godz. 1:00 czasu polskiego) Kyrgios zagra z Rogerem Federerem o awans do finału Miami Open 2017. - To najlepszy tenisista w historii. On ma swój niepowtarzalny styl i potrafi narzucić własne warunki każdemu rywalowi. To dowodzi o jego wielkości - ocenił Australijczyk.
Będzie to drugie starcie pomiędzy tymi tenisistami. Pierwsze, w maju w 2015 roku w Madrycie, Kyrgios wygrał 6:7(2), 7:6(5), 7:6(12), broniąc meczboli. Do drugiego ich pojedynku miało dojść przed dwoma tygodniami w ćwierćfinale w Indian Wells, ale Australijczyk oddał ten mecz walkowerem z powodu zatrucia pokarmowego.
- Jestem podekscytowany. Będę chciał wyjść na kort i pokazać wszystko, co mam najlepsze. Nie będę wymyślał nowej taktyki, bo wiem, że, aby wygrać, będę musiał grać agresywnie i rozegrać idealny mecz - powiedział 21-latek z Canberry.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"
Za dużo błędów Feda, i słaby procent pierwszego, ale jest set :)
Tylko oby bez takich przedmeczowych "rewelacji" jak ostatnio hehe